Skończysz studia… i zarejestrujesz się w urzędzie pracy jako bezrobotny
A w urzędach pracy ofert pracy jest jak na lekarstwo. Brak ofert od pracodawców to m.in. efekt cięcia pieniędzy na aktywizację bezrobotnych i lęku firm przed zatrudnianiem nowych osób.
Jak wynika z danych GUS w pierwszym kwartale firmy zgłosiły do urzędów pracy chęć zatrudnienia zaledwie 180,5 tys. osób, czyli aż o 31% mniej niż przed rokiem.
Pracodawcy zniechęcili się też i nie zgłaszają do urzędów pracy wolnych etatów, ponieważ nie znaleźli wśród bezrobotnych potrzebnych im fachowców. Zdarza się, że urzędy pracy dysponują dużą ilością wolnych miejsc pracy np. w branży budowlanej, ale chętnych na te stanowiska nie ma. Mała liczba ofert zatrudnienia wynika też stąd, że pracodawcy bardziej opłaca się dać pracownikom nadliczbowe godziny niż zatrudnić nowego pracownika.
Jednak możemy spodziewać się, że przy planowanym wzroście gospodarczym będą powstawać nowe miejsca pracy.
źródło: Arslege, www.stat.gov.pl