Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie mandatów z fotoradarów.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zawiadomień jakie wysyła Inspekcja Transportu Drogowego do kierowców, którzy zostali „złapani” przez fotoradar. O 2011 roku Inspekcja Transportu Drogowego wysyła listy z informacją o przekroczeniu prędkości do domniemanych sprawców. ITD ma prawo wysłać takie powiadomienie aż do 180 dni od daty popełnienia wykroczenia. Bardzo często jednym pojazdem porusza się więcej niż jedna osoba co tym samym utrudnia jednoznaczne ustalenie kto danego dnia prowadził wskazany pojazd. Tym bardziej, że we wspomnianym liście nie znajdziemy zdjęcia.
Inspekcja Transportu Drogowego skorzystała z nieścisłości określenia, że "może", nie zaś "musi" lub "powinno" wysyłać zdjęcie. Właściciel pojazdu ( niezależnie od tego czy całkowicie szczerze lub z premedytacją) może mieć problemy ze wskazaniem konkretnej osoby prowadzącej rzeczonego dnia pojazd. Jeżeli chciałby się zapoznać ze zdjęciem może to zrobić dopiero na sali sądowej. W 2011 sprawę zgłaszał Rzecznik Praw Obywatelskich zwracając uwagę na ze kierowcy są traktowani gorzej niż podejrzani o przestępstwa. Ci bowiem mają wgląd w akta sprawy już na etapie przygotowawczym, jeszcze zanim dojdzie do procesu. Trybunał Konstytucyjny również wypowiedział się w tej kwestii i orzekł, że sposób postępowania ITD jest niezgodny z ustawą zasadniczą. Jeżeli jakikolwiek kierowca chciałby zobaczyć zdjęcie z fotoradaru wystarczy powołać się na wyrok K19/11 Trybunału Konstytucyjnego z 3 czerwca 2014 roku i wskazać na niezgodność takiego postępowania z ustawą zasadniczą. Dyskusyjna pozostaje skuteczność prewencyjna w kwestii niepopełniania wykroczenia jakim jest przekroczenie prędkości jaką mają fotoradary. Większość kierowców zgłasza zastrzeżenie zwłaszcza do umiejscowienia samych urządzeń, które zamiast przy szkołach i miejscach niebezpiecznych zwykle zostają umiejscowione tam gdzie przynoszą wymierny zysk dla Państwa. Niezależnie od samego ustawienia fotoradaru kierowcy często skarżą się na nadmierne ograniczenie prędkości w danym miejscu automatycznej kontroli prędkości.
Wszystkie wspomniane aspekty powodują, ze jako kierowcy czujemy się często oszukani przez Państwo i zmuszani do dotowania Państwa pod przykrywką poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Może uczciwszym rozwiązaniem okaże się wprowadzenie kontroli prędkości na odcinkach gdzie przy przekroczeniu średniej dopuszczalnej prędkości kierujący zostanie ukarany mandatem.