Czy blogera można uznać za dziennikarza?
Sprawa o zniesławienie (na podstawie art. 212 kodeksu karnego) przeciwko blogerowi Łukaszowi Kasprowiczowi, obecnie radnemu Mosiny pod Poznaniem (sygnatura akt: V KK 391/11).
Burmistrz tego miasteczka Zofia Springer oskarżyła go o zniesławienie w piętnastu wpisach internetowych na jego prywatnym blogu „Fakty.mosina". Używał pod jej adresem takich określeń jak „Kłamczucha", „Kłamliwa bestia" czy „Mosiński magistrat to według mnie burdel na kółkach".
Poznański Sąd Rejonowy uznał autora za winnego zniesławienia.
Sąd Okręgowy w Poznaniu uniewinnił Kasprowicza od trzynastu zarzutów. Stwierdził również, że
Osoba piastująca funkcje publiczne musi być przygotowana na krytykę, także niesłuszną, musi mieć skórę twardszą niż inni. Co więcej, uznał że język Internetu podlega mniejszym rygorom niż język wypowiedzi prasowej.
Sąd Najwyższy nie zgodził się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego jako „nieopartym na żadnym poglądzie prawnym".
Sąd Najwyższy uznał negatywną ocenę, także moralną, niektórych wpisów, jednak nie uzasadnia to używania sankcji karnych.
(źródło: rp.pl)