W czerwcu 2005 r. Piotr W. wystąpił do sądu opiekuńczego z wnioskiem o powierzenie mu władzy rodzicielskiej nad małoletnim synem Maciejem, z jednoczesnym ograniczeniem władzy rodzicielskiej matki dziecka Anny R. Ustanowiona przez nią w tej sprawie pełnomocnik adwokat Julia T. złożyła odpowiedź na wniosek, w której na podstawie relacji klientki opisała zdarzenia z okresu pożycia rodziców małoletniego, podając m.in., że uczestniczka wyprowadziła się z domu wnioskodawcy ze względu na nasilającą się jego agresję wobec niej i córki z pierwszego małżeństwa, że wnioskodawca bez powodu lub z oczywiście błahego powodu wszczynał awantury, w trakcie których ubliżał uczestniczce wulgarnymi słowami i stosował przemoc fizyczną oraz że w niekontrolowanych atakach złości wyrzucał przez okno rzeczy osobiste swej konkubiny i żądał, by się wyprowadziła. Opis tych zdarzeń został w piśmie zakończony następującym sformułowaniem: "Zachowania wnioskodawcy mające ustawowe znamiona psychicznego i fizycznego znęcania się nad rodziną - doprowadziły do tego, że uczestniczka postępowania wraz ze swą córką przez okres dwóch lat korzystała z pomocy psychologa. W ocenie uczestniczki postępowania wnioskodawca jest człowiekiem niezrównoważonym psychicznie, wpadającym w złość z byle powodu, nieobliczalnym w reakcjach". Piotr W. w sierpniu 2005 r. wytoczył przed Sąd Okręgowy w M. powództwo przeciwko Julii T. o naruszenie dóbr osobistych. Powód oparł żądania pozwu na tezie, że użycie przez pozwaną w piśmie procesowym sformułowania, iż "jest człowiekiem niezrównoważonym psychicznie" stanowiło bezprawne naruszenie jego dóbr osobistych. Sąd stwierdził, że użycie takiego określenia narusza dobre imię osoby, wobec której zostało użyte, jednak podzielił stanowisko pozwanej, że naruszenie to nie było bezprawne. Kto ma w tej sytuacji rację?
Prawo o adwokaturze
Kategoria: Etyka i zawody prawnicze
Naruszenie dóbr osobistych przez adwokata
Art. 8 ust. 1 adwokat., określający zasadę wolności słowa adwokata przy wykonywaniu zawodu, a zarazem wyznaczający jej granice, nie stanowi samodzielnej podstawy roszczenia o ochronę dobra osobistego naruszonego w wyniku przekroczenia tych granic. Podstawę tę stanowi art. 24 Kodeksu Cywilnego, określający przesłanki ochrony oraz przysługujące w jej ramach roszczenia. Specyfika sprawy i jej okoliczności wymagały podjęcia zdecydowanych środków obrony. Żądanie powoda powierzenia mu wykonywania władzy rodzicielskiej i jej ograniczenia matce dziecka dotykały sfery bardzo wrażliwej i dotyczyły kwestii o zasadniczym życiowym znaczeniu zarówno dla stron postępowania, jak i dla dziecka. W sprawie dotyczącej wykonywania władzy rodzicielskiej istotne, a często decydujące znaczenie ma sposób zachowania rodziców, jak również ich właściwości osobiste i cechy charakteru. Sprawa należała zatem do kategorii, w której dopuszczalne jest wypowiadanie się co do tego rodzaju okoliczności. Opinia o cechach negatywnych osobowości ojca dziecka została wyrażona w powiązaniu z twierdzeniami co do określonych faktów obrazujących sposób jego postępowania, a także z wnioskami dowodowymi na ich poparcie. Należy zatem stwierdzić, że istotny jest kontekst wypowiedzi, a nie tylko samo "wyabstrahowane" z niej sformułowanie. Kontekst ten wskazuje, że jego użycie miało na celu scharakteryzowania negatywnej cechy charakteru ojca ubiegającego się o odebranie matce wykonywania władzy rodzicielskiej nad dzieckiem, co w ramach podjętej obrony służyło wykazaniu okoliczności istotnej dla rozstrzygnięcia. Mimo że adwokat odpowiada za swoje słowa i nie może usprawiedliwiać się dyspozycjami strony, to jednak zastosowana przez pozwaną formuła, wskazująca na to, iż przytacza opinię klientki, łagodziła wymowę tej wypowiedzi. Reasumując, należy podkreślić, że „dla oceny, czy adwokat przy wykonywaniu zawodu w konkretnej sprawie przekroczył granice wolności słowa, istotne jest to, czy jego wypowiedź wynikała z rzeczowej potrzeby uzasadnionej interesem strony”. W przytoczonym stanie faktycznym rację ma zatem Sąd, który podzielił stanowisko pozwanej Julii T., iż naruszenie to nie było bezprawne.
Skarga na uchwałę NRA
Minister Sprawiedliwości złożył skargę do Sądu Najwyższego na uchwałę Naczelnej Rady Adwokackiej, która dotyczyła kwestii opłat za wpis na listę adwokatów. Uznał, że jest ona w całości sprzeczna z prawem i dlatego wniósł o jej uchylenie, na podstawie przysługującego mu uprawnienia z art. 14 ustawy Prawo o adwokaturze. Sąd Najwyższy przychylił się do skargi Ministra i uchylił uchwałę organu adwokatury. Jednak od wyroku Sądu Najwyższego Naczelna Rada Adwokacka wniosła apelację, domagając się jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania organowi I instancji. Czy organ adwokatury mógł wnieść apelację w tej sytuacji?
Przeniesienie siedziby zawodowej, a wpis na listę adwokatów
W dniu 15 stycznia 2008 r. adwokat Zbigniew J. złożył pisemne zawiadomienie do Okręgowej Rady Adwokackiej miasta Łódź, o przeniesieniu tam swej siedziby zawodowej. Jednocześnie powiadomił on o tym fakcie Okręgową Radę Adwokacką w Warszawie, gdzie dotychczas wykonywał swój zawód. Z dniem 1 marca 2008 r. Zbigniew J. został wpisany na listę adwokatów Izby Adwokackiej w Łodzi, w następstwie czego skreślono go z dotychczasowej listy w Warszawie. Uchwałą z 3 marca 2008 r. Okręgowa Rada Adwokacka w Łodzi nałożyła na Zbigniewa J. opłatę za wpis na listę adwokatów w tym mieście w wysokości 6 tys. złotych. Czy na podstawie obowiązującej ustawy Prawo o adwokaturze miała do tego uprawnienie?