IV SA/Po 882/13
Wyrok
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu
2014-01-29Nietezowane
Artykuły przypisane do orzeczenia
Do tego artykulu posiadamy jeszcze 13 orzeczeń.
Kup dostęp i zobacz, do jakich przepisów odnosi się orzeczenie. Znajdź inne potrzebne orzeczenia.
Skład sądu
Maciej Busz /przewodniczący sprawozdawca/Sentencja
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA Ewa Kręcichwost-Durchowska Sędziowie WSA Izabela Bąk-Marciniak WSA Maciej Busz (spr.) Protokolant st.sekr.sąd. Justyna Hołyńska po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 stycznia 2014 r. sprawy ze skargi W.E.S. sp. z o.o. w W. na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w L. z dnia [...] sierpnia 2013 r. nr [...] w przedmiocie umorzenia postępowania odwoławczego oddala skargę
Uzasadnienie
IV SA/Po 882/13
Uzasadnienie
Burmistrz Miasta W. decyzją z dnia [...].03.2013r. nr [...] znak: [...] o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego na podstawie art.50 ust.1, art.51 ust.1 pkt 2 oraz art.54 ust.1 ustawy z dnia 27.03.2003r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz.U. z 2012r., poz.647 ze zm., zwanej dalej u.p.z.p.) ustalił na rzecz E. O. sp. z o.o. w P. warunki dla inwestycji polegającej na demontażu linii napowietrznej nn0,4 kV, budowie elektroenergetycznej linii kablowej nn 04,kV wraz z pozostałą niezbędną infrastrukturą towarzyszącą na działkach o numerach ewidencyjnych [...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...], [...],[...],[...],[...],[...],[...],[...] położonych w W. przy ul. S.. Decyzji tej nie doręczono WES sp. z o.o. w W.
Odpis powyższej decyzji wraz z prawidłowym pouczeniem o terminie i trybie wniesienia odwołania od tej decyzji doręczono wymienionym w wykazie stronom. Wśród nich nie było WES sp. z o.o. w W. Oprócz tego w dniu 25.03.2013r. podano do publicznej wiadomości informację o wydaniu w/w decyzji i jej treści w formie obwieszczenia Burmistrza W. umieszczonego na tablicy ogłoszeń Urzędu Miejskiego w W. oraz w BIP Urzędu Miejskiego w W.. Obwieszczenie zawierało pouczenie o możliwości składania wniosków i uwag w sprawie wspomnianej decyzji Urzędzie Miejskim w terminie 14 dni. (k.61-62 akt admin.)
WES sp. z o.o. w W. (zwana dalej skarżącą) w ustawowym terminie w dniu 08.04.2013r. złożyła w formie elektronicznej odwołanie od powyższej decyzji podpisane przez osobę upoważnioną do reprezentacji spółki podpisem potwierdzonym profilem zaufanym ePUAP. W odwołaniu tym WES sp. z o.o. w W. wskazała jedynie, że jest niezadowolona z tej decyzji.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w L. w związku z otrzymanym odwołaniem pismami z dnia 22.05.2013r. wezwało skarżącą do:
1/ podania w terminie 7 dni jej interesu prawnego w uczestniczeniu w postępowaniu administracyjnym zakończonym kwestionowaną decyzją, a także do podania numerów działek będących własnością skarżącej oraz do wskazania, czy działki te znajdują się w zasięgu inwestycji objętej wnioskiem,
2/ usunięcia braków formalnych odwołania poprzez wskazania zarzutów odnoszących się do decyzji oraz określenia istoty i zakresu żądania będącego przedmiotem odwołania oraz wskazania dowodów uzasadniających to odwołanie.
Skarżąca drogą elektroniczną w dniu 31.05.2013r. wysłała odpowiedź na powyższe wezwanie. W aktach sprawy administracyjnej znajduje się jednak jedynie pismo przewodnie informujące o wysłaniu w/w odpowiedzi. Brak jest natomiast samej odpowiedzi na wezwanie.
Tego samego dnia, tj. 31.05.2013r., skarżąca wysłała w/w odpowiedź w formie pisemnej. W odpowiedzi tej wskazała, że w decyzji Burmistrza Miasta W. z dnia [...].03.2013r. nr [...] znak: [...] o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego powinien być uwzględniony cel publiczny jakim jest zapewnienie skarżącej dostaw energii elektrycznej. Wskazała, że w zaskarżonej decyzji winna być wpisana także należąca do skarżącej nieruchomość w postaci działki nr [...], położonej przy ul. S. w W. Ponadto zdaniem skarżącej w pkt 2 i 3 zaskarżonej decyzji należy dopisać "teren zabudowy przemysłowej: działka nr [...]". Dalej skarżąca wskazała, że również załącznik graficzny do zaskarżonej decyzji powinien obejmować działkę nr [...].
Skarżąca podkreśliła, że jej interes prawny polega na tym, by mieć zapewnioną nieprzerwaną dostawę energii elektrycznej niezbędnej do funkcjonowania zakładu pracy, jak i mieszkań położonych na terenie WES sp. z o.o. Dalej skarżąca wskazała, że jest wieczystym użytkownikiem działki nr [...] położonej przy ul. S. [...] w W. oraz działek nr [...] i [...]. Skarżąca zaakcentowała, że działka nr [...] znajduje się w zasięgu oddziaływania inwestycji objętej wnioskiem.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w L. pismem z dnia [...].06.2013r. zwróciło się do pełnomocnika E. O. sp. z o.o. B. J., Firmy Usługowo – Handlowej A. w W. o podanie informacji, czy działki nr [...],[...] i [...] zasilane są z linii napowietrznej przeznaczonej do demontażu i objętej zaskarżoną decyzją, a także czy do objętej tą decyzją planowanej linii kablowej przyłączone będą w/w działki, a jeśli nie, to w jaki sposób odbywa się ich zasilanie. Ponadto Kolegium zapytało w/w jaki wpływ ma planowana inwestycja na nieruchomości skarżącej.
W odpowiedzi zawartej w piśmie z dnia 02.07.2013r. pełnomocnik E. O. sp. z o.o. podał, że działki nr [...],[...] i [...] nie są zasilane z linii napowietrznej objętej zaskarżoną decyzją, gdyż są one zasilane ze stacji transformatorowej zlokalizowanej przy ul. D., a także, że planowana inwestycja nie ma wpływu na nieruchomości skarżącej. W kolejnym piśmie z dnia 26.07.2013r. ów pełnomocnik wskazał, że prace modernizacyjne przy wymianie linii napowietrznej objętej zaskarżoną decyzją nie spowodują wyłączenia żadnego z obiektów i odbiorców energii elektrycznej na nieruchomości skarżącej.
Ustosunkowując się do powyższego pisma skarżąca wskazała, że jej nieruchomość opisana wyżej jest przyłączona do sieci elektroenergetycznej za pomocą przyłącza znajdującego się na ul. S., przy czym ok. 25 m tego przyłącza jest położone na ul. S. na obszarze zakreślonym na mapie stanowiącej załącznik do zaskarżonej decyzji jako obszar dopuszczalnej lokalizacji inwestycji. Jej zdaniem z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością nieuwzględnienie jej odwołania może spowodować długotrwałe wyłączenie obiektów i odbiorców na jej nieruchomości. Dostawca energii elektrycznej zmierza do odcięcia skarżącej od dostaw energii elektrycznej, gdyż zdemontuje urządzenia ze stacji transformatorowej przy ul. D.
Rozpoznając powyższe odwołanie decyzją z dnia [...].08.2013r. nr [...] Samorządowe Kolegium Odwoławcze w L. umorzyło w całości postępowanie odwoławcze.
W uzasadnieniu decyzji organ odwoławczy opisał przebieg postępowania i wskazał m.in., że skarżąca nie jest właścicielem, ani użytkownikiem wieczystym żadnej z działek na których ma być lokalizowana sporna inwestycja. Organ odwoławczy stanął na stanowisku, że podstawowym zagadnieniem w rozpoznawanej sprawie jest kwestia interesu prawnego skarżącej. Kolegium wskazało, że ustalenie istnienia interesu prawnego wymaga ustalenia związku o charakterze materialnoprawnym między obowiązującą normą prawa, a sytuacją prawną konkretnego podmiotu prawa polegającego na tym, że akt stosowania tej normy (decyzja administracyjna) może mieć wpływ na sytuację prawną tego podmiotu w zakresie prawa materialnego. Dalej organ II instancji wskazał, że interes prawny powinien być konkretny, bezpośredni, istniejący, realny i znajdować potwierdzenie w okolicznościach faktycznych, które uzasadniają zastosowanie normy prawa materialnego. Organ podkreślił, że w każdej sprawie o interesie prawnym decydują jej konkretne okoliczności.
Powołując się na wyrok NSA z dnia 25.09.1995r. o sygn. VI SA 13/95 dotyczący tego, kto jest stroną postępowania o ustalenie warunków zabudowy organ wskazał, że właściciel działki sąsiedniej może być stroną postępowania, ale jedynie wówczas, gdy w danym stanie faktycznym sprawy ustali się, że dana inwestycja będzie wpływać na sferę interesów działki sąsiedniej. Przy czym Sąd w w/w sprawie zastrzegł, że dotyczy to tylko takich inwestycji, które rzeczywiście oddziałują na działki sąsiednie.
W ocenie Kolegium taka sytuacja nie zachodzi w niniejszym przypadku. Planowana inwestycja nie jest bowiem zlokalizowana na żadnej z działek skarżącej. Polega ona na demontażu linii napowietrznej i budowie elektroenergetycznej linii kablowej wraz z pozostałą infrastrukturą towarzyszącą oraz na budowie linii kablowej oświetlenia ulicznego wraz z pozostałą infrastrukturą towarzyszącą. Organ odwoławczy podkreślił, że demontaż dotyczy jedynie linii napowietrznej, a nie przyłącza, które na odcinku 25 m biegnie w granicach dopuszczalnej lokalizacji inwestycji. Z pism inwestora wynika wyraźnie, że żadna z działek należących do skarżącej nie jest zasilana z demontowanej linii, a prace przy tym demontażu nie spowodują wyłączeń prądu na terenie skarżącej. Twierdzenie skarżącej, że nieuwzględnienie odwołania doprowadzi do długotrwałego wyłączenia energii elektrycznej na działkach skarżącej nie znajduje oparcia w zgromadzonych dowodach.
Dalej organ odwoławczy podkreślił, że w istocie rzeczy skarżąca powołuje się na swój interes faktyczny, a do tego przyszły i nie istniejący. Kolegium powołując się na wyrok NSA z dnia 20.05.2011r. o sygn. I OSK 1062/60 wskazało, że nie może być stroną w postępowaniu administracyjnym ten, kto uzasadnia swój interes prawny zdarzeniami i okolicznościami, które wystąpią dopiero w przyszłości.
Przedstawione przez skarżącą wezwanie do wydania urządzeń elektroenergetycznych z obiektu stacji transformatorowej S 1046 nie ma wpływu na rozstrzygnięcie sprawy, gdyż ewentualne wydanie urządzeń tej stacji jest niezależne od tego, czy linia energetyczna przy ul. S. zostanie zmodernizowana, czy też nie.
Kolegium zauważyło, iż z twierdzeń skarżącej wynika, że jest ona zainteresowana objęciem jej nieruchomości planowaną inwestycją, jednakże nie wypowiedziało się co do prawidłowości wydanej decyzji przyjmując, że odwołania nie wniosła strona postępowania. Jednakże SKO zasygnalizowało, że postępowanie w sprawie lokalizacji celu publicznego toczy się w ramach wniosku inwestora, a organy administracji nie mają możliwości wyjścia poza ten wniosek.
Reasumując SKO stanęło na stanowisku, że skarżąca nie posiada przymiotu strony, a interes skarżącej ma charakter interesu faktycznego, a nie prawnego. Kolegium podkreśliło, iż tryb odwoławczy może być uruchomiony jedynie na wniosek strony postępowania i z tego względu niedopuszczalne było rozpoznanie zarzutów natury merytorycznej.
Ponieważ postępowanie odwoławcze nie zostało wszczęte przez stronę postępowania, a jedynie przez podmiot utrzymujący, iż posiada interes prawny w rozumieniu art.28 Kpa, Kolegium zobligowane było do umorzenia tego postępowania jako bezprzedmiotowego (tak NSA w wyroku z dnia 05.07.2006r. o sygn. II OSK 942/05)
Należy wskazać, iż decyzję organu odwoławczego doręczono skarżącej drogą pocztową (vide zwrotne potwierdzenie odbioru z dnia 12.08.2013r.w aktach sprawy) w formie pisemnej. Jednocześnie - jak wynika z odpowiedzi na skargę (patrz k.21 akt sądowych) - decyzję tę Kolegium wysłało skarżącej również w dniu 07.08.2013r. za pomocą poczty elektronicznej. Z akt nie wynika jednak aby doręczenia w formie elektronicznej dokonano prawidłowo za pośrednictwem platformy e PUAP, brak jest również urzędowego potwierdzenia odbioru (UPO) doręczenia decyzji wysłanej w tej formie. W odpowiedzi na skargę Kolegium wyjaśniło, że brak UPO spowodowany jest trwającym wówczas procesem rejestracji SKO w systemie e PUAP.
Skargę na powyższą decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu wniosła WES sp. z o.o. w W. wnosząc o jej uchylenie i zasądzenie kosztów postępowania i podnosząc, że przysługuje jej walor strony, gdyż ma uzasadniony interes prawny. W szczególności skarżąca zarzuciła, że Kolegium nie uwzględniło informacji dotyczącej wystąpienia Starosty W. do SKO w L. o zbadanie, czy ostateczna decyzja Burmistrza W. z dnia [...].09.2008r. nr [...] ustalająca na rzecz E. O. sp. z o.o. w P. lokalizację inwestycji celu publicznego polegającej na budowie sieci elektroenergetycznych SN 15kV i nn0,4kV w W. przy ul. D. jest zgodna z prawem.
Skarżąca zarzuciła nadto, że organ odwoławczy nie uzasadnił dlaczego nie uwzględnił informacji wynikających ze spraw prowadzonych przez SKO w L. pod sygn. [...] oraz [...] pomimo, że E. O. sp. z o.o. twierdziła w nich, że skarżąca nie ma interesu prawnego w budowie linii kablowej nn0,4kV i stacji transformatorowej przy ul. D.
Dalej skarżąca wskazała, że pozostawienie zaskarżonej decyzji w obrocie prawnym bez uwzględnienia jej wniosku uniemożliwi na etapie postępowania pozwolenia na budowę zaprojektowanie i ułożenie linii kablowej nn0,4kV do zasilenia skarżącej w energię elektryczną. Wobec powyższego w ocenie skarżącej przysługuje jej w niniejszym postępowaniu walor strony.
Jednocześnie skarżąca wskazała, że składa skargę za pośrednictwem ePUAP oraz z ostrożności procesowej drogą pocztową. Skargę – jak wynika z widniejącej na niej daty – sporządzono w dniu 08.08.2013r. Nadano ją (jak wynika z pieczęci pocztowej na k.7 akt sądowych) w polskim urzędzie pocztowym w dniu 09.08.2013r. Wpłynęła ona do organu w dniu 12.08.2013r. Ponadto skargę tą nadano drogą elektroniczną zapewne w dniu 08.08.2013r. W piśmie przewodnim dotyczącym w/w skargi datowanym na dzień 08.08.2013r. skarżąca zawarła oświadczenie, że korespondencję należy kierować do niej droga elektroniczną zgodnie z art.39 (1) Kpa. (k.8 akt sądowych)
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w L. w odpowiedzi na skargę wniosło o jej oddalenie podtrzymując swą dotychczasową argumentację.
Ponadto Kolegium odnosząc się do zarzutu, że nie uwzględniło informacji dotyczącej wystąpienia Starosty W. do SKO w L. o zbadanie, czy ostateczna decyzja Burmistrza W. z dnia [...].09.2008r. nr [...] ustalająca na rzecz E. O. sp. z o.o. w P. lokalizację inwestycji celu publicznego polegającej na budowie sieci elektroenergetycznych SN 15kV i nn0,4kV w W. przy ul. D. jest zgodna z prawem podniosło, iż nie znalazło podstaw do wszczęcia z urzędu postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności w/w decyzji.
Kolegium odnosząc się do zarzutu, że nie uzasadniło dlaczego nie uwzględniono informacji wynikających ze spraw prowadzonych przez SKO w L. pod sygn. [...] oraz [...] pomimo, że E. O. sp. z o.o. twierdziła w nich, że skarżąca nie ma interesu prawnego w budowie linii kablowej nn0,4kV i stacji transformatorowej przy ul. D. podkreśliło, że wspomniane sprawy wbrew twierdzeniom skarżącej nie mają żadnego związku z niniejszym postępowaniem.
Organ odwoławczy wskazał, że nie jest możliwe wywiedzenie interesu prawnego skarżącej w niniejszej sprawie z faktu bycia stroną w innych postępowaniach administracyjnych dotyczących innej inwestycji energetycznej. W każdej bowiem sprawie o interesie prawnym decydują konkretne okoliczności sprawy. Ponownie podkreślono, że planowana inwestycja nie jest zlokalizowana na żadnej z działek skarżącej. Powtórzono, że żadna z działek skarżącej nie jest zasilana z demontowanej linii, a prace przy jej demontażu nie spowodują wyłączeń prądu na terenie skarżącej spółki. Dobitnie ponownie podkreślono, że skarżąca w istocie rzeczy nie powołuje się na swój interes prawny, lecz na interes faktyczny, do tego interes przyszły i jeszcze nie istniejący.
Wojewódzki Sąd Administracyjny zważył, co następuje:
Złożona skarga nie zasługiwała na uwzględnienie.
Kontrola sądu administracyjnego, zgodnie z art. 1 § 1 i 2 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz. 1269 ze zm.) i art. 3 § 1 i § 2 pkt 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (tekst jednolity Dz. U. z 2012 r., poz. 270 - dalej Ppsa) polega na badaniu zgodności z prawem zaskarżonych aktów administracyjnych. Kontrola ta sprowadza się do zbadania, czy w toku rozpoznania sprawy organy administracji publicznej nie naruszyły prawa materialnego i procesowego w stopniu istotnie wpływającym na wynik sprawy. Przy czym ocena ta jest dokonywana według stanu i na podstawie akt sprawy istniejących w dniu wydania zaskarżonego aktu. Sąd administracyjny jest sądem kasacyjnym. W razie stwierdzenia istotnych uchybień sąd administracyjny nie ma więc kompetencji do merytorycznego rozstrzygnięcia danego postępowania, lecz jest upoważniony jedynie do uchylenia bądź stwierdzenia nieważności zaskarżonej decyzji lub aktu. Na podstawie art. 134 § 1 Ppsa, w postępowaniu sądowoadministracyjnym obowiązuje zasada oficjalności. Zgodnie z jej treścią, sąd nie jest związany zarzutami i wnioskami oraz powołaną podstawą prawną.
W pierwszej kolejności przed ustosunkowaniem się do zarzutów merytorycznych skargi wyjaśnienia wymagała kwestia proceduralna. A mianowicie konieczne było wyjaśnienie, czy skarga na zaskarżoną decyzję została wniesiona w terminie, czy też przed terminem, co skutkowałoby jej odrzuceniem. Odpowiedź na to pytanie determinowała dalszy bieg sprawy i możliwość merytorycznego rozpoznania skargi.
W myśl art.53 § 1 Ppsa skargę wnosi się do sądu administracyjnego w terminie 30 dni od dnia doręczenia skarżącemu rozstrzygnięcia w sprawie.
Sądowi orzekającemu w niniejszym składzie znany jest pogląd, iż wobec wynikającego z treści art.53 § 1 Ppsa wymogu wnoszenia skargi w terminie trzydziestu dni od dnia doręczenia skarżącemu rozstrzygnięcia wniesienie skargi do sądu administracyjnego przed otrzymaniem zaskarżonej decyzji jest przedwczesne, a jako takie bezskuteczne. W rezultacie przyjmuje się że skargę taką jako przedwczesną należy odrzucić na podstawie art.58 § 6 Ppsa jako niedopuszczalną. (patrz postanowienia WSA w Warszawie z dnia 20.06.2011r., o sygn. I SA/Wa 910/11 oraz z dnia 04.01.2012r. o sygn. VI SA/Wa 913/11, postanowienie WSA w Rzeszowie z dnia 14.09.2011r., sygn. II SA/Rz 145/10, postanowienie NSA z dnia 23.06.2009r. o sygn. I OSK 707/09, publ. CBOSA)
Sądowi orzekającemu znany jest również pogląd, że trzydziestodniowy termin do wniesienia skargi jest warunkiem jej dopuszczalności, a badanie zachowania terminu do wniesienia skargi jest możliwe tylko wówczas, gdy decyzja administracyjna została prawidłowo doręczona, a co za tym idzie wprowadzona do obrotu prawnego. Sąd jest uprawniony do dokonania kontroli aktu administracyjnego tylko wtedy, gdy akt ten wszedł do obrotu prawnego – został prawidłowo doręczony. (tak NSA w postanowieniu z dnia 10.02.2011r., sygn. II OSK 67/11, publ. Lex nr 1071294 i WSA w Warszawie w wyroku z dnia 22.09.2010r., o sygn. II SA/Wa 83/10, publ. CBOSA) Doręczenie lub ogłoszenie decyzji stanowi bowiem jej wprowadzenie do obrotu prawnego (tak Janusz Borkowski w: Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, 6 wydanie, Wyd. C.H.Beck, s.518, teza 3) Terminy ustawowe, a takim jest termin do wniesienia skargi, biegną od zdarzenia prawnego wskazanego w przepisach prawa. Takim zdarzeniem prawnym jest dzień doręczenia decyzji. Skarga wniesiona przed doręczeniem stronie rozstrzygnięcia podlegającego zaskarżeniu jest niedopuszczalna. (postanowienie NSA z dnia 12.01.2011r., sygn. I OSK 2044/10, publ. Lex nr 741615)
Wniesienie skargi w terminie stanowi podstawową przesłankę dopuszczalności skargi. Termin ten ma charakter terminu ustawowego (sąd administracyjny nie jest uprawniony do modyfikacji jego długości), procesowego (sąd administracyjny w razie uchybienia terminu przez skarżącego może go przywrócić) i prekluzyjny (sąd administracyjny uwzględnia jego upływ z urzędu i z tej przyczyny odrzuca wniesioną skargę na podstawie art.58 § 1 pkt 2 Ppsa) (tak w: "Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Komentarz", pod red. R. Hausera, Wyd. C.H.Beck, W-wa 2011, s.286)
Termin do wniesienia skargi biegnie od dnia doręczenia skarżącemu rozstrzygnięcia w sprawie. Oznacza to, że już w dniu w którym dokonano doręczenia można skutecznie wnieść skargę do sądu administracyjnego. (tak w:"Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Komentarz, pod red. J.P. Tarno, Wyd. LexisNexis, W-wa 2010r., s.167)
Powyższe poglądy są już ugruntowane w doktrynie i judykaturze i co do zasady Sąd je podziela. Należy jednak podkreślić pewną odmienność występującą w niniejszej sprawie, a mianowicie występowanie w kontrolowanym postępowaniu administracyjnym doręczeń drogą elektroniczną i wynikające z tego faktu implikacje.
Stosownie do treści art. 39¹ § 1 Kpa doręczenie następuje za pomocą środków komunikacji elektronicznej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. Nr 144, poz. 1204, z późn. zm.), jeżeli strona lub inny uczestnik postępowania wystąpił do organu administracji publicznej o doręczenie albo wyraził zgodę na doręczenie mu pism za pomocą tych środków.
W świetle treści powołanego przepisu doręczenie za pomocą środka komunikacji elektronicznej może nastąpić skutecznie, gdy strona lub inny uczestnik postępowania wyrazili zgodę na ten sposób (metodę) doręczeń. Strona lub inny uczestnik postępowania wyrażają na to zgodę, gdy wystąpią do organu administracji publicznej o "doręczenie" lub gdy po otrzymaniu informacji o tym, że mogą odebrać dokument w formie dokumentu elektronicznego, wyrażą na to zgodę. Gdyby przyjąć, że adresat pisma jest usługobiorcą w rozumieniu ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, to do zgody, o której mowa w art. 391 § 1 k.p.a., należy stosować wymagania określone w art. 4 ust. 1 u.ś.u.d.e., a mianowicie zgoda ta: 1) nie może być domniemana lub dorozumiana z oświadczenia woli o innej treści, 2) może być odwołana w każdym czasie. Usługodawca, czyli doręczający - zgodnie z art. 4 ust. 2 u.ś.u.d.e. - wykazuje uzyskanie tej zgody dla celów dowodowych. (tak A.Wróbel w tezie 4 komentarza do art. 39¹ § 1 Kpa w programie Lex)
Tak więc podstawowym warunkiem dopuszczalności doręczenia pisma za pomocą środków komunikacji elektronicznej jest zgoda strony (innego uczestnika) na doręczanie pism za ich pomocą. Wprawdzie przepis wyróżnia dwie sytuacje: wystąpienie strony lub innego uczestnika postępowania do organu albo wyrażenie zgody na doręczanie pism za pomocą tych środków, jednak "wystąpienie" ze swojej istoty zawiera zgodę na takie doręczanie. Rozróżnienie tych dwóch sytuacji związane jest z inicjatywą zastosowania doręczenia za pomocą środków komunikacji elektronicznej - w pierwszym przypadku pochodzi ona od strony lub innego uczestnika, w drugim od organu administracji publicznej (działanie z urzędu). "Zgoda", o której mowa w przepisie, musi być jednoznaczna. W obu przypadkach jej wyrażenie przybiera postać wniesienia podania w rozumieniu art. 63 Kpa. W wyroku z dnia 16 kwietnia 2008 r., II SA/Wa 1038/07, niepubl., WSA w Warszawie podkreślił, że "w aktach sprawy musi znajdować się stosowny dokument (wniosek, pismo, dokument elektroniczny z bezpiecznym podpisem) zawierający zgodę strony na korzystanie ze środków komunikacji elektronicznej". (patrz G. Łaszczyca, Komentarz do art. 39¹ § 1 Kpa w programie Lex)
W judykaturze – jak wspomniano - także pojawił się pogląd, że w aktach sprawy musi znajdować się stosowny dokument (wniosek, pismo, dokument elektroniczny z bezpiecznym podpisem) zawierający zgodę strony na korzystanie ze środków komunikacji elektronicznej. Z uwagi na skutki prawne jakie niesie dla strony decyzja administracyjna, jej doręczenia nie można domniemywać. Doręczenie decyzji następuje z zachowaniem zasad doręczania pism organu regulowanych w art. 39-48 Kpa i tylko przy zachowaniu tych reguł doręczenie będzie skuteczne. Przepis art. 39¹ § 1 Kpa stanowi, iż doręczenie może nastąpić za pomocą środków komunikacji elektronicznej w rozumieniu przepisów o świadczeniu usług drogą elektroniczną, jeżeli strona wystąpiła do organu administracji publicznej o doręczenie, albo wyraziła zgodę na doręczenie jej pism za pomocą tych środków. (wyrok WSA w Warszawie z dnia 16.04.2008r. o sygn. II SA/Wa 1038/07, publ. Lex nr 489125)
W doktrynie podkreśla się, iż powołany przepis zakreśla ścisłe ramy wykorzystywania wskazanych w nim środków komunikacji elektronicznej. Podany rodzaj komunikacji może być wykorzystywany tylko i wyłącznie w przypadku, gdy strona tego żąda albo też wprost wraża zgodę w odpowiedzi na propozycję złożoną przez organ. Nie ma podstaw prawnych do korzystania z elektronicznego środka komunikacji ze stroną w toku postępowania tylko dlatego, że organowi administracji jest znana z pism procesowych lub dostępna w innej drodze informacja o adresie poczty elektronicznej strony. W aktach sprawy musi znajdować się stosowny dokument (wniosek, pismo, dokument elektroniczny z bezpiecznym podpisem) zawierający zgodę strony na korzystanie ze środków komunikacji elektronicznej. Wyrażenie przez stronę zgody na korzystanie z doręczeń pism drogą elektroniczną ma ten skutek, że powinna ona stosować się do zasad przyjmowania i potwierdzania odbioru pisma doręczonego tą drogą zgodnie z art.46 § 3 Kpa. (tak patrz: B. Adamiak, J. Borkowski Kodeks postępowania administracyjnego, Komentarz, Wydanie 11, Wyd. C.H.Beck, W-wa 2011, s.244-245).
Powołany przepis art.46 § 3 Kpa stanowi, iż w przypadku doręczenia pisma za pomocą środków komunikacji elektronicznej doręczenie jest skuteczne jeżeli w terminie 7 dni od dnia wysłania pisma organ administracji publicznej otrzyma potwierdzenie doręczenia pisma. W razie nieotrzymania takiego potwierdzenia organ doręcza pismo w sposób określony w przepisach niniejszego rozdziału dla pisma w formie innej niż forma dokumentu elektronicznego.
W okolicznościach rozpatrywanej sprawy nie może budzić najmniejszych wątpliwości, że WES sp. z o.o. z własnej inicjatywy składała w toku postępowania administracyjnego pisma drogą elektroniczną (vide odwołanie i pismo z dnia 31.07.2013r.). Skarżąca nie złożyła w toku postępowania administracyjnego wprost oświadczenia o wybraniu doręczenia w formie elektronicznej, jednak korespondencja prowadzona przez skarżącą wskazywała na taką możliwość. Wspomniane oświadczenie w rozumieniu art. 39¹ § 1 pkt 1 Kpa skarżąca złożyła dopiero w piśmie elektronicznym z dnia 08.09.2013r. stanowiącym pismo przewodnie dla załączonej do niego skargi w formie elektronicznej. Tak więc wniosek skarżącej o dokonywanie doręczeń w formie elektronicznej pojawił się w sprawie już po zakończeniu postępowania administracyjnego na etapie wnoszenia skargi do sądu administracyjnego. Tym samym nie było formalnego wniosku lub zgody skarżącej na dokonywanie w toku postępowania administracyjnego doręczeń w formie elektronicznej w rozumieniu art. 39¹ § 1 Kpa. Jednakże, jak już wspomniano, skarżąca z własnej inicjatywy stosowała w postępowaniu administracyjnym tę formę korespondencji, a organ w sposób dorozumiany ją akceptował. Organ bez wyjaśnienia tej okoliczności wysłał zaskarżoną decyzję drogą elektroniczną w dniu 7 sierpnia 2013 bez zachowania wymogów wynikających z przepisów prawa (brak m.in. UPO) wysyłając również decyzję poprzez pocztę. Takie postępowanie organu stanowiło niewątpliwie uchybienie, gdyż w świetle przedstawionych wyżej poglądów zaprezentowanych w doktrynie i judykaturze doręczanie za pomocą środków komunikacji elektronicznej nie może następować na podstawie domniemania, iż strona wyraziła wolę stosowania takich doręczeń, lecz jedynie po uzyskaniu przez organ od strony jednoznacznego aktu woli w tym zakresie. Takiego nie budzącego wątpliwości aktu woli skarżącej w formie pisemnej bądź elektronicznej dotyczącego stosowania doręczeń za pomocą środków komunikacji elektronicznej nie było na etapie postępowania administracyjnego. Tym samym organ nie powinien był wysyłać stronie w dniu 07.08.2013r. zaskarżonej decyzji w formie elektronicznej, a jedynie w formie pisemnej. Zgodnie bowiem z art.6 Kpa organy administracji publicznej działają na podstawie przepisów prawa. W sytuacji, gdy z postępowania skarżącej wynikało, iż nie wyklucza ona (a nawet dopuszcza) dokonywania doręczeń za pomocą elektronicznych środków komunikacji, lecz jednocześnie nie złożyła ona jednoznacznego oświadczenia woli w tym zakresie w rozumieniu art. 39¹ § 1 Kpa w formie pisemnej bądź elektronicznej, to rolą organu było jednoznaczne wyjaśnienie tej kwestii, np. poprzez zwrócenie się do skarżącej z zapytaniem, czy skarżąca wyraża zgodę na dokonywanie doręczeń drogą elektroniczną. Dopiero po jednoznacznym wyjaśnieniu tej kwestii i wyrażenia pozytywnej woli przez stronę organ był uprawniony do stosowania doręczeń drogą elektroniczną. Taki obowiązek nakłada na organ art.9 Kpa obligujący organy administracji publicznej do należytego i wyczerpującego informowania stron o okolicznościach faktycznych i prawnych, które mogą mieć wpływ na ustalenie ich praw i obowiązków będących przedmiotem postępowania administracyjnego. To organy czuwają nad tym, by strony nie poniosły szkody z powodu nieznajomości prawa, i w tym celu udzielają im niezbędnych wyjaśnień i wskazówek. Mając to na uwadze w świetle stosowania przez skarżącą w toku postępowania administracyjnego zarówno doręczeń w formie pisemnej, jak i w formie elektronicznej obowiązkiem organu w toku postępowania administracyjnego było uzyskanie od skarżącej jednoznacznego oświadczenia, czy wyraża wolę dokonywania w rozpatrywanym postępowaniu administracyjnym doręczeń w formie elektronicznej. Strona bowiem nie ma obowiązku posiadania wiedzy w tym zakresie, tym bardziej, że w tym przypadku nie była ona reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika.
Przyjmuje się, że organ prowadzący postępowanie jest związany oświadczeniem uczestnika od momentu jego otrzymania. Złożenie oświadczenia może nastąpić na każdym etapie toczącego się postępowania. Doręczenie dokonywane w formie elektronicznej zastępuje doręczenie "tradycyjne", stąd niedopuszczalne jest doręczenie dokumentu równocześnie w postaci zarówno papierowej, jak i elektronicznej. Taki wniosek wynika z treści art. 46 § 3 Kpa, który przewiduje kolejność sposobów doręczania: najpierw elektroniczne (jeżeli uczestnik złożył oświadczenie, o którym mowa w art. 39¹ § 1 Kpa), a w dalszej kolejności tradycyjne, jednak tylko w przypadku braku skuteczności doręczenia elektronicznego. Inaczej ujmując, uczestnik postępowania stoi przed wyborem sposobu doręczenia spośród dwóch opcji przewidzianych w Kodeksie, z tym że wybór doręczenia elektronicznego powoduje rezygnację z tradycyjnego doręczenia dokumentu (por. G. Sibiga, Komunikacja elektroniczna w Kodeksie postępowania administracyjnego. Komentarz, Warszawa 2011, tezy do art. 391).
Tymczasem organ odwoławczy w niniejszym przypadku naruszył również powyższą zasadę, gdyż w istocie rzeczy jednocześnie doręczył skarżącej zaskarżoną decyzję zarówno za pomocą środków komunikacji elektronicznej, jak i tradycyjną drogą pocztową. W tym miejscu należy przypomnieć, iż tryb doręczania przez organ administracji publicznej dokumentów w formie dokumentu elektronicznego reguluje art. 46 § 3 – 6 Kpa. Natomiast – jak już wspomniano - organ odwoławczy, nie wyjaśniając kwestii doręczenia z naruszeniem przepisu art. 46 §4 Kpa wysłał również decyzję tradycyjną drogą pocztową. Takie działanie organu należy uznać za naruszenie przepisów prawa mające wpływ na wynik postępowania. Stanowi bowiem naruszenie przepisów (vide wyrok WSA w Gorzowie wlkp. Sygn. akt II SA/Go 43/13), które ma wpływ na wynik postępowania. Doręczenie decyzji w formie elektronicznej (przy braku oświadczenia ze strony skarżącej) dokonane z naruszeniem art. 46 § 3 – 6 Kpa - powodowałoby bowiem przy uwzględnieniu daty doręczenia decyzji zwykłą drogą pocztową w dniu 12.08.2013 konieczność uznania skargi za przedwcześnie złożoną (vide data stempla pocztowego k. 7 akt sądowych i skarga z dnia 08.08.2013 wysłana drogą elektroniczną) i w konsekwencji odrzucenie skargi.
Wskazać w tym miejscu należy, że czynności dotyczące doręczeń są silnie sformalizowane ze względu na konieczność ścisłego określenia okoliczności powodujących istotne dla stron postępowania skutki prawne. Gwarancyjny charakter tych przepisów ma również oparcie w zasadach praworządności (art. 6 Kpa), zaufania (art. 8 Kpa) oraz oficjalności (art. 39 Kpa). Stąd też ich naruszenie ma charakter istotny dla sytuacji strony, która nie może ponosić negatywnych konsekwencji wynikających z nieprawidłowego działania organu (por. por. J. Borkowski (w:) B. Adamiak, J. Borkowski, Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, Warszawa 2009, s. 235).
Podzielając powyższe stanowisko doktryny, że strona nie może ponosić negatywnych konsekwencji wynikających z nieprawidłowego działania organu, Sąd orzekający w niniejszym składzie stoi na stanowisku, że z faktu, iż wobec strony nie zachowano normy gwarancyjnej, mającej służyć ochronie jej praw, nie można wywodzić niekorzystnych dla tejże strony skutków prawnych. Z istoty normy gwarancyjnej wynika bowiem, iż to właśnie jedynie strona, wobec której nie dochowano przewidzianych w przepisach procedury warunków, może się na tę okoliczność powoływać, zarzucając naruszenie jej praw. (tak w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 11.12.1991r., wydanego pod sygn. V KRN 304/90, publ. OSNKW 1992/5-6/44)
Powyższy pogląd, mimo iż wyrażony na gruncie procedury karnej, znajduje zastosowanie również na niwie postępowania administracyjnego. Ma on bowiem charakter uniwersalny, nie ograniczający go do jednej, konkretnej procedury. Jest on logiczny, gdyż trudno odmówić racjonalności tezie, iż na naruszenia proceduralne będące wynikiem błędu organu może powoływać się jedynie strona, która wskutek danego uchybienia doznała uszczerbku procesowego.
Nie sposób się nie zgodzić z poglądem wyrażonym w uzasadnieniu powołanego orzeczenia Sądu Najwyższego, że podstawowym celem każdego doręczenia i jego istotą jest przekazanie treści orzeczenia lub zarządzenia do świadomości strony. Sformalizowany tryb dokonywania doręczeń jest podporządkowany temu celowi i służy zabezpieczeniu gwarancji procesowych każdej ze stron, tj. zagwarantowaniu dotarcia treści orzeczenia do świadomości stron. Zachowanie sformalizowanego trybu nie jest konieczne, jeśli tylko strona, dla której pismo było przeznaczone, oświadczyła, że pismo to otrzymała. Takie oświadczenie w ocenie SN zastępuje pokwitowanie i uważane jest za dostateczny dowód dotarcia do świadomości strony treści pisma.
Powyższy pogląd znalazł również aprobatę w literaturze, gdzie wskazano, że fakt doręczenia może wynikać z czynności podejmowanych przez strony. (tak G. Łaszczyca, A. Matan w: "Doręczenie w postępowaniu administracyjnym ogólnym i podatkowym", Wyd. Zakamycze, 1998r., s.199)
Zaprezentowany wyżej pogląd znajduje również oparcie w judykaturze sądów administracyjnych. Naczelny Sąd Administracyjny w uzasadnieniu swego wyroku z dnia 30.01.2013r. o sygn. II OSK 1817/11 wyjaśnił, że normy Kodeksu postępowania administracyjnego regulujące doręczenie stanowią w istocie gwarancję przestrzegania przez organ administracji publicznej zasady demokratycznego państwa prawnego. Ich celem jest ochrona obywatela w związku z czym nie mogą być one interpretowane niejako na jego szkodę, w sytuacji gdy ten podejmuje wszelkie starania mające zapewnić mu prawo do wniesienia odwołania (zażalenia) od wydanego przez organ rozstrzygnięcia (vide: wyrok NSA z dnia 4 kwietnia 2008 r., sygn. akt II GSK 3/08; wyrok NSA z dnia 6 listopada 2008 r., sygn. akt II GSK 436/08; wyrok NSA z dnia 28 kwietnia 2009 r., sygn. akt II GSK 887/08). Oznacza to, że każda sytuacja naruszenia przez organ obowiązków doręczenia decyzji/postanowienia stronie powinna być oceniana indywidualnie. Sąd orzekający całkowicie podziela powyższy tok rozumowania i wynikającą z niego wykładnię.
W rozpatrywanym przypadku wprawdzie brak jest w/w oświadczenia skarżącej, jednakże fakt złożenia skargi datowanej na dzień 08.08.2013r. i zawierającej opis zaskarżonej decyzji, a także zawarte w skardze szczegółowe zarzuty wobec tejże decyzji dobitnie świadczą o tym, że skarżąca faktycznie otrzymała zaskarżoną decyzję drogą elektroniczną najpóźniej w dniu 08.08.2013r. Wniosek przeciwny byłby sprzeczny z zasadami logiki, gdyż jedynie znając treść zaskarżonej decyzji skarżąca miała możliwość sformułowania skargi o tak wysokim poziomie szczegółowości. Zresztą zarówno skarżąca, jak i organ, nie kwestionowali faktu doręczenia zaskarżonej decyzji wysłanej skarżącej drogą elektroniczną w dniu 07.08.2013r.
Paradoksem byłoby powoływanie się na niezachowanie wobec skarżącej sformalizowanego trybu doręczenia i zaniedbanie norm gwarancyjnych, gdyż powodowałoby to dla skarżącej wysoce niekorzystne skutki prawne, tj. uznanie że skarga do sądu administracyjnego została wniesiona przedwcześnie, a w konsekwencji jej odrzucenie. Tak więc przyjęcie w tym przypadku bez zarzutu strony, iż organ dopuścił się wyżej opisanego uchybienia skutkowałoby wyżej wskazanymi negatywnymi konsekwencjami prawnymi dla strony i to w sytuacji, gdy do przedwczesnego wniesienia skargi doszło bez winy strony. Takiego "odwrotnego" efektu działania normy gwarancyjnej nie można zaakceptować. Z faktu, że wobec strony nie zachowano normy gwarancyjnej, mającej służyć ochronie jej praw, nie można wywodzić niekorzystnych dla tej strony skutków prawnych. Z istoty normy gwarancyjnej wynika bowiem, że to właśnie jedynie strona, wobec której nie dochowano przewidzianych w przepisach procedury warunków, może się na tę okoliczność powoływać, zarzucając naruszenie jej praw. Takiej jednak sytuacji nie było, gdyż skarżąca nie podnosiła żadnych zarzutów w tym zakresie. Trzeba wskazać, że dokonywana ocena co do momentu doręczenia mogłaby być zasadniczo odmienna, gdyby to właśnie skarżąca wobec której nie zachowano norm gwarancyjnych podnosiła ów fakt zamierzając wywodzić z niego korzystne dla siebie skutki prawne.
Wracając na grunt niniejszej sprawy podkreślić należy, iż skarżąca nie sformułowała żadnych zarzutów w tym zakresie. Co więcej, w świetle analizy akt sprawy, uwzględniając fakt, iż skarżąca nie ma obowiązku posiadania znajomości Kodeksu postępowania administracyjnego i wykładni jego przepisów, skarżąca miała prawo mieć usprawiedliwione przekonanie, że postępuje prawidłowo sporządzając skargę już w dniu 08.08.2013r. i wysyłając ją w dniu 09.08.2013r., a więc przed otrzymaniem decyzji drogą pocztową w dniu 12.08.2013r. Wszak przecież już wcześniej skarżąca w postępowaniu administracyjnym wysyłała organowi korespondencję drogą elektroniczną. Organ nie kwestionował tego faktu i nie wzywał skarżącej do żadnych wyjaśnień w tym zakresie. Tym samym w ocenie skarżącej aprobował taką formę korespondencji. Co więcej, jak sam organ odwoławczy przyznał w odpowiedzi na skargę, wysłano skarżącej zaskarżoną decyzję drogą elektroniczną w dniu 07.08.2013r. Powszechnie wiadomo, że zasadniczo poczta elektroniczna działa w czasie rzeczywistym. Wysoce prawdopodobnym jest więc, że skarżąca otrzymała drogą elektroniczną skargę już w dniu 07.08.2013r. Potwierdza to już omówione wyżej sporządzenie skargi w dniu 08.08.2013r. Wprawdzie istnieją wątpliwości co do formalnej skuteczności takiego doręczenia w świetle braku wniosku lub zgody w rozumieniu art.39¹ Kpa, jednakże strona wobec uchybienia organu nie miała świadomości istnienia takich wątpliwości. Co więcej, wobec wcześniejszego skutecznego stosowania przez stronę w kontrolowanym postępowaniu administracyjnym doręczeń drogą elektroniczną skarżąca uprawniona była do posiadania przekonania, iż postępuje właściwie wysyłając swoją skargę drogą zarówno pocztową, jak i elektroniczną już w dniu 09.08.2013r. W tej sytuacji niedopuszczalne było obciążenie strony konsekwencjami uchybienia organu i przyjęcie, że wniesiona skarga była przedwczesna, a w konsekwencji jej odrzucenie.
Reasumując powyższy wątek Sąd orzekający w niniejszym składzie przyjął, że przedmiotowa skarga z przyczyn wskazanych i omówionych wyżej nie była przedwczesna. Ta konstatacja pozwoliła Sądowi merytorycznie odnieść się do zarzutów skargi.
Przedmiotem kontroli Sądu była decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w L. z dnia [...].08.2013r. nr [...] umarzająca w całości postępowanie odwoławcze.
Sednem problemu, który zmuszony był rozstrzygnąć Sąd w niniejszym postępowaniu była ocena, czy jak twierdzi skarżąca ma ona uzasadniony interes prawny umożliwiający jej uczestniczenie w przedmiotowym postępowaniu administracyjnym w charakterze strony, czy też przeciwnie (jak twierdzi organ) nie posiada ona takiego interesu, a w konsekwencji nie ma ona przymiotu strony.
W pierwszej kolejności należy wskazać i podkreślić, że zaskarżona decyzja Kolegium jest rozstrzygnięciem o charakterze procesowym. Konstatacja ta prowadzi do wniosku, że Sąd orzekający nie mógł się odnosić do zarzutów merytorycznych dotyczących decyzji organu I instancji, jak również organu II instancji. Sąd był władny ocenić jedynie prawidłowość decyzji procesowej jaką jest umorzenie postępowania i w związku z tym odnieść się do stanowiska organu II instancji, że skarżącej nie przysługiwał status strony w tym postępowaniu administracyjnym.
Niewątpliwie istnienie interesu prawnego skarżącej w tym przypadku należy oceniać na podstawie treści art.28 Kpa. Przyjmuje się, że aby być stroną w postępowaniu administracyjnym wystarczy, że postępowanie dotyczy interesu prawnego danego podmiotu, nie musi być nawet naruszony ten interes. (tak wyrok NSA z dnia 16.08.2012r. o sygn. II OSK 832/11, LEX nr 1248472)
W tym miejscu należy wyjaśnić, że zgodnie z treścią przepisu art. 28 Kpa stroną postępowania administracyjnego jest każdy czyjego interesu prawnego lub obowiązku dotyczy postępowanie albo, kto żąda czynności organu ze względu na swój interes prawny lub obowiązek. Postępowanie dotyczy interesu prawnego określonego podmiotu wówczas, gdy rozstrzygnięcie w sprawie oddziałuje na sytuację prawną tego podmiotu. Obowiązkiem organu jest zbadanie, czy taki interes strona wykazuje, czy też zainteresowanie sprawą wynika z interesu faktycznego, a nie interesu prawnego.
Naczelny Sąd Administracyjny wielokrotnie zajmował się wykładnią przepisu art. 28 Kpa i analizował zagadnienie "przymiotu strony" w postępowaniu administracyjnym. Linia tego orzecznictwa jest w zasadzie jednolita, ugruntowana i prowadzi do wniosku, że stroną postępowania administracyjnego może być wyłącznie podmiot, który wykaże swój interes prawny w rozstrzygnięciu konkretnej sprawy. W wyroku z dnia 27 września 1999 roku w sprawie o sygn. akt IV SA 1285/98 (opublikowany: LEX nr 47898) Naczelny Sąd Administracyjny wyraził pogląd, że: "(...) mieć interes prawny w postępowaniu administracyjnym znaczy to samo, co ustalić przepis prawa materialnego powszechnie obowiązującego, na którego podstawie można skutecznie żądać czynności organu z zamiarem zaspokojenia jakiejś własnej potrzeby albo żądać zaniechania lub ograniczenia czynności organu, sprzecznych z potrzebami danego podmiotu – strony postępowania (art. 28 Kpa). Od tak pojmowanego interesu prawnego należy odróżnić interes faktyczny, to jest sytuację, w której dany podmiot (osoba) jest wprawdzie bezpośrednio zainteresowany rozstrzygnięciem sprawy administracyjnej, nie może jednak tego zainteresowania poprzeć przepisami prawa, mającego stanowić podstawę skierowanego żądania w zakresie podjęcia stosownych czynności przez organ administracji (...)". Należy zatem stwierdzić, że interes prawny ma charakter materialnoprawny. Oparty jest on na normach administracyjnego prawa materialnego, gdzie musi istnieć norma prawa przewidująca w określonym stanie faktycznym i w odniesieniu do konkretnego podmiotu możliwość wydania określonego aktu prawnego (vide wyrok NSA z dnia 27 września 2001 roku, w sprawie o sygn. akt I SA 2326/00, opublikowany: LEX nr 54528).
Pojęcie interesu prawnego może być rozumiane wyłącznie jako obiektywna, czyli rzeczywiście istniejąca, potrzeba ochrony prawnej. Interes ten musi być osobisty, własny, indywidualny i konkretny, dający się obiektywnie stwierdzić oraz aktualny, a nie ewentualny. Musi zatem rzeczywiście istnieć w dacie stosowania danych norm prawa administracyjnego. Nie może to być interes tylko przewidywany w przyszłości ani hipotetyczny (vide: wyrok NSA z dnia 20 kwietnia 1998 roku, w sprawie o sygn. akt IV SA 1106/97, opublikowany: LEX nr 43360; wyrok NSA z dnia 13 marca 2002 roku, w sprawie o sygn. akt IV SA 2085/98, opublikowany: LEX nr 55752).
W ocenie Sądu biorąc pod uwagę zbliżony charakter postępowania w przedmiocie lokalizacji inwestycji celu publicznego polegającej na demontażu starej i montażu nowej linii elektroenergetycznej oraz postępowania w sprawie ustalenia warunków zabudowy znajduje w rozpatrywanym przypadku w drodze analogii zastosowanie orzecznictwo dotyczące postępowania w sprawie ustalenia warunków zabudowy.
W przypadku postępowania w sprawie ustalenia warunków dla lokalizacji zabudowy inwestycji celu publicznego polegającej na demontażu starej i montażu nowej linii elektroenergetycznej terenu ustalenie stron postępowania w istocie sprowadza się przede wszystkim do ustalenia zakresu oddziaływań zamierzenia inwestycyjnego, w wyniku czego dochodzi do określenia kręgu osób, których prawa do korzystania z nieruchomości mogą zostać naruszone. (por. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 19 maja 2010 r., o sygn. II OSK 917/09, publ. LEX nr 597957)
Według dominującego poglądu judykatury, definitywne określenie kręgu osób, którym przysługuje przymiot strony postępowania administracyjnego w przedmiocie wydania decyzji o warunkach zabudowy, powinno być ustalone w oparciu o analizę strefy oddziaływania inwestycji (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy z dnia 28 kwietnia 2010 roku, sygn. akt II SA/Bd 135/10, Centralna Baza Orzeczeń Sądów Administracyjnych, http://orzeczenia.nsa.gov.pl).
Przyjmuje się, że stronami postępowania administracyjnego o ustalenie warunków zabudowy i zagospodarowania terenu mogą być właściciele lub użytkownicy wieczyści sąsiednich działek. (tak NSA w uchwale z dnia 4 grudnia 1995 roku, sygn. akt 20/95, publ.ONSA 1996/2/54)
Stroną postępowania o ustalenie warunków może być nie tylko właściciel nieruchomości, której dotyczy decyzja o warunkach zabudowy, ale także właściciel i użytkownik wieczysty sąsiedniej nieruchomości, o ile wykaże interes prawny. Wykazanie interesu prawnego przez uprawnionego polega na wykazaniu wpływu zamierzenia inwestycyjnego na możliwość korzystania z nieruchomości oraz wykazania, że czyjeś zamierzenie inwestycyjne może wpływać na sferę uprawnień związanych z korzystaniem z nieruchomości. (tak wyrok NSA w Warszawie z dnia 3 grudnia 2008 r., sygn.II OSK 1505/07, publ. LEX nr 529516)
Przechodząc na grunt rozpoznawanej sprawy wskazać należy, że Sąd orzekający podziela pogląd organu odwoławczego, że w kontrolowanym przypadku skarżąca nie wykazała swego interesu prawnego. Kolegium prawidłowo wskazało, że skarżąca w istocie rzeczy powoływała się na swój interes faktyczny.
Strona skarżąca w żadnym ze swych pism (również w formie elektronicznej) nie wskazała przepisu prawa, który miałaby naruszyć decyzja organu I instancji. Skarżąca w piśmie uzupełniającym odwołanie wskazywała, że jej interes prawny polega na tym, by mieć zapewnioną nieprzerwaną dostawę energii elektrycznej niezbędnej do funkcjonowania zakładu pracy, jak i mieszkań położonych na terenie WES sp. z o.o. Jednak zapewnienie dostawy energii elektrycznej dotyczy interesu faktycznego, a nie prawnego. Dalej skarżąca wskazała, że jest wieczystym użytkownikiem działki nr [...] położonej przy ul. S. [...] w W. oraz działek nr [...] i [...]. Skarżąca zaakcentowała, że działka nr [...] znajduje się w zasięgu oddziaływania inwestycji objętej wnioskiem. Z akt sprawy wynika, że skarżąca nie jest właścicielem, ani użytkownikiem wieczystym żadnej z działek na których ma być lokalizowana sporna inwestycja, jednakże niewątpliwie działka nr [...] bezpośrednio graniczy z obszarem objętym decyzją organu I instancji.
Kolegium opierając się na informacji zawartej w piśmie pełnomocnika E. O. sp. z o.o. z dnia 02.07.2013r. ustaliło, że działki nr [...],[...] i [...] nie są zasilane z linii napowietrznej objętej zaskarżoną decyzją, gdyż są one zasilane ze stacji transformatorowej zlokalizowanej przy ul. D., a także, że planowana inwestycja nie ma wpływu na nieruchomości skarżącej. W oparciu o pismo inwestora z dnia 26.07.2013r. SKO ustaliło również, że prace modernizacyjne przy wymianie linii napowietrznej objętej zaskarżoną decyzją nie spowodują wyłączenia żadnego z obiektów i odbiorców energii elektrycznej na nieruchomości skarżącej. Tym samym planowana inwestycja nie naruszy interesu faktycznego skarżącej w postaci zapewnienia dostaw energii elektrycznej.
Skarżąca w żaden sposób skutecznie nie podważyła powyższych twierdzeń organu odwoławczego. Wskazała wprawdzie, że jej nieruchomość opisana wyżej jest przyłączona do sieci elektroenergetycznej za pomocą przyłącza znajdującego się na ul. S., przy czym ok. 25 m tego przyłącza jest położone na ul. S. na obszarze zakreślonym na mapie stanowiącej załącznik do zaskarżonej decyzji jako obszar dopuszczalnej lokalizacji inwestycji, jednakże nawet nie uprawdopodobniła tego twierdzenia. Także jej zarzut, że nieuwzględnienie jej odwołania (skargi) może spowodować długotrwałe wyłączenie obiektów i odbiorców na jej nieruchomości nie jest poparty przekonywującymi dowodami i nie wynika z akt sprawy. Natomiast twierdzenie skarżącej, że dostawca energii elektrycznej zmierza do odcięcia skarżącej od dostaw energii elektrycznej, gdyż zdemontuje urządzenia ze stacji transformatorowej przy ul. D., pomijając jego gołosłowność w świetle dokumentów zawartych w aktach sprawy, przekracza ramy niniejszego postępowania, gdyż obszar objęty kontrolowaną decyzją organu I instancji nie obejmuje ul. D..
Prawidłowo Kolegium wskazało, że ustalenie istnienia interesu prawnego wymaga ustalenia związku o charakterze materialnoprawnym między obowiązującą normą prawa, a sytuacją prawną konkretnego podmiotu prawa polegającego na tym, że akt stosowania tej normy (decyzja administracyjna) może mieć wpływ na sytuację prawną tego podmiotu w zakresie prawa materialnego. Organ odwoławczy właściwie też przyjął, że w rozpatrywanym przypadku brak jest związku o charakterze materialnoprawnym pomiędzy kontrolowaną decyzją organu I instancji, a sytuacją prawną (sposobem wykorzystania w świetle przepisów prawa) działki nr [...]. Z akt sprawy nie wynika bowiem, by wspomniana decyzja organu I instancji wpływała w jakikolwiek sposób na sferę uprawnień związanych z korzystaniem z nieruchomości skarżącej położonej przy ul. S.
Co więcej, z akt sprawy wynika również, że kontrolowana decyzja organu Instancji nie narusza także interesu faktycznego skarżącej. Z pism inwestora wynika bowiem wyraźnie, że żadna z działek należących do skarżącej nie jest zasilana z demontowanej linii, a prace przy tym demontażu nie spowodują wyłączeń prądu na terenie skarżącej. Brak jest podstaw do kwestionowania tych informacji. Twierdzenie skarżącej, że nieuwzględnienie odwołania doprowadzi do długotrwałego wyłączenia energii elektrycznej na działkach skarżącej jest gołosłowne i nie znajduje oparcia w zgromadzonych dowodach.
Organ odwoławczy słusznie przyjął, że w istocie rzeczy skarżąca powołuje się na swój interes faktyczny, a do tego przyszły i nie istniejący. Kolegium powołując się na wyrok NSA z dnia 20.05.2011r. o sygn. I OSK 1062/60 prawidłowo również wskazało, że nie może być stroną w postępowaniu administracyjnym ten, kto uzasadnia swój interes prawny zdarzeniami i okolicznościami, które wystąpią dopiero w przyszłości. Pogląd ten znajduje oparcie również w przedstawionych wcześniej rozważaniach Sądu orzekającego.
Niesłuszny jest również zarzut skargi, że Kolegium nie uzasadniło dlaczego nie uwzględniono informacji wynikających ze spraw prowadzonych przez SKO w L. pod sygn. [...] oraz [...]. Powyższe decyzje nie dotyczyły bowiem przedmiotowej (kontrolowanej w tym postępowaniu) decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego przy ul. S. w W., lecz decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego polegającej na budowie linii kablowej nn0,4kV i stacji transformatorowej przy ul. D. w W. Tym samym wymienione wyżej decyzje nie miały wbrew twierdzeniom skarżącej żadnego związku z niniejszym postępowaniem. Nie jest bowiem możliwe wywiedzenie interesu prawnego skarżącej w niniejszej sprawie z faktu bycia stroną w innych postępowaniach administracyjnych dotyczących innej inwestycji energetycznej. W każdej wszak sprawie o interesie prawnym decydują konkretne okoliczności sprawy.
Z tej samej przyczyny niezasadny był zarzut skarżącej, że Kolegium nie uwzględniło informacji dotyczącej wystąpienia Starosty W. do SKO w L. o zbadanie, czy ostateczna decyzja Burmistrza W. z dnia [...].09.2008r. nr [...] ustalająca na rzecz E. O. sp. z o.o. w P. lokalizację inwestycji celu publicznego polegającej na budowie sieci elektroenergetycznych SN 15kV i nn0,4kV w W. przy ul. D. jest zgodna z prawem. Zarzuty dotyczące innych aktów administracyjnych oraz udział w innych aktach administracyjnych nie mogły bowiem wpływać na ocenę istnienia interesu prawnego skarżącej w niniejszym postępowaniu.
Mając na uwadze powyższe rozważania organ odwoławczy prawidłowo przyjął, że w rozpatrywanym przypadku skarżąca nie posiadała interesu prawnego, a w konsekwencji przymiotu strony w kontrolowanym postępowaniu administracyjnym. Słusznie też SKO uznało, że skoro postępowanie odwoławcze nie zostało wszczęte przez stronę postępowania, a jedynie przez podmiot utrzymujący, iż posiada interes prawny w rozumieniu art.28 Kpa, postępowanie odwoławcze należało umorzyć jako bezprzedmiotowe (tak NSA w wyroku z dnia 05.07.2006r. o sygn. II OSK 942/05)
W trakcie postępowania sądowego Sąd orzekający ustalił, że w dniu 21.09.2009r., a więc jeszcze przed rozpoczęciem postępowania administracyjnego kontrolowanego w niniejszej sprawie, zmarła wymieniana jako uczestniczka postępowania U. P., której doręczano zaskarżoną decyzję. (k.119 akt sądowych) Fakt ten umknął uwadze organów administracji. Ponieważ jednak zgon U.P. nastąpił jeszcze przed wszczęciem kontrolowanego postępowania administracyjnego brak było podstaw do uznania w/w za uczestnika postępowania sądowoadministracyjnego, a także wcześniejszego postępowania administracyjnego. Tym samym brak było podstaw do zawieszenia postępowania sądowego na podstawie art.124 § 1 pkt 1 Ppsa. Ponieważ zaś uczestnikami zarówno postępowania sądowoadministracyjnego, jak i administracyjnego, byli uczestnicy postępowania J. P. i M. B. (k.125 akt sądowych), będący dziećmi i spadkobiercami zmarłej, wymienione uchybienie organów administracji nie było uchybieniem mającym istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. Tym bardziej, że w istocie rzeczy zaskarżona decyzja organu odwoławczego sprowadzała się nie do merytorycznej oceny prawidłowości decyzji organu I instancji, lecz w istocie rzeczy jedynie do oceny istnienia interesu prawnego skarżącej i związanego z tym jej udziału w kontrolowanym postępowaniu w charakterze strony. Tym samym nie odnosiła się ona wprost do interesu prawnego uczestników postępowania.
Konkludując w ocenie Sądu orzekającego organy administracji w toku postępowania administracyjnego nie dopuściły się uchybień określonych w art.145 § 1 Ppsa.
Mając powyższe na uwadze na podstawie art. 151 Ppsa Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.
Nietezowane
Artykuły przypisane do orzeczenia
Kup dostęp i zobacz, do jakich przepisów odnosi się orzeczenie. Znajdź inne potrzebne orzeczenia.
Skład sądu
Maciej Busz /przewodniczący sprawozdawca/Sentencja
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA Ewa Kręcichwost-Durchowska Sędziowie WSA Izabela Bąk-Marciniak WSA Maciej Busz (spr.) Protokolant st.sekr.sąd. Justyna Hołyńska po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 stycznia 2014 r. sprawy ze skargi W.E.S. sp. z o.o. w W. na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w L. z dnia [...] sierpnia 2013 r. nr [...] w przedmiocie umorzenia postępowania odwoławczego oddala skargę
Uzasadnienie
IV SA/Po 882/13
Uzasadnienie
Burmistrz Miasta W. decyzją z dnia [...].03.2013r. nr [...] znak: [...] o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego na podstawie art.50 ust.1, art.51 ust.1 pkt 2 oraz art.54 ust.1 ustawy z dnia 27.03.2003r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz.U. z 2012r., poz.647 ze zm., zwanej dalej u.p.z.p.) ustalił na rzecz E. O. sp. z o.o. w P. warunki dla inwestycji polegającej na demontażu linii napowietrznej nn0,4 kV, budowie elektroenergetycznej linii kablowej nn 04,kV wraz z pozostałą niezbędną infrastrukturą towarzyszącą na działkach o numerach ewidencyjnych [...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...],[...], [...],[...],[...],[...],[...],[...],[...] położonych w W. przy ul. S.. Decyzji tej nie doręczono WES sp. z o.o. w W.
Odpis powyższej decyzji wraz z prawidłowym pouczeniem o terminie i trybie wniesienia odwołania od tej decyzji doręczono wymienionym w wykazie stronom. Wśród nich nie było WES sp. z o.o. w W. Oprócz tego w dniu 25.03.2013r. podano do publicznej wiadomości informację o wydaniu w/w decyzji i jej treści w formie obwieszczenia Burmistrza W. umieszczonego na tablicy ogłoszeń Urzędu Miejskiego w W. oraz w BIP Urzędu Miejskiego w W.. Obwieszczenie zawierało pouczenie o możliwości składania wniosków i uwag w sprawie wspomnianej decyzji Urzędzie Miejskim w terminie 14 dni. (k.61-62 akt admin.)
WES sp. z o.o. w W. (zwana dalej skarżącą) w ustawowym terminie w dniu 08.04.2013r. złożyła w formie elektronicznej odwołanie od powyższej decyzji podpisane przez osobę upoważnioną do reprezentacji spółki podpisem potwierdzonym profilem zaufanym ePUAP. W odwołaniu tym WES sp. z o.o. w W. wskazała jedynie, że jest niezadowolona z tej decyzji.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w L. w związku z otrzymanym odwołaniem pismami z dnia 22.05.2013r. wezwało skarżącą do:
1/ podania w terminie 7 dni jej interesu prawnego w uczestniczeniu w postępowaniu administracyjnym zakończonym kwestionowaną decyzją, a także do podania numerów działek będących własnością skarżącej oraz do wskazania, czy działki te znajdują się w zasięgu inwestycji objętej wnioskiem,
2/ usunięcia braków formalnych odwołania poprzez wskazania zarzutów odnoszących się do decyzji oraz określenia istoty i zakresu żądania będącego przedmiotem odwołania oraz wskazania dowodów uzasadniających to odwołanie.
Skarżąca drogą elektroniczną w dniu 31.05.2013r. wysłała odpowiedź na powyższe wezwanie. W aktach sprawy administracyjnej znajduje się jednak jedynie pismo przewodnie informujące o wysłaniu w/w odpowiedzi. Brak jest natomiast samej odpowiedzi na wezwanie.
Tego samego dnia, tj. 31.05.2013r., skarżąca wysłała w/w odpowiedź w formie pisemnej. W odpowiedzi tej wskazała, że w decyzji Burmistrza Miasta W. z dnia [...].03.2013r. nr [...] znak: [...] o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego powinien być uwzględniony cel publiczny jakim jest zapewnienie skarżącej dostaw energii elektrycznej. Wskazała, że w zaskarżonej decyzji winna być wpisana także należąca do skarżącej nieruchomość w postaci działki nr [...], położonej przy ul. S. w W. Ponadto zdaniem skarżącej w pkt 2 i 3 zaskarżonej decyzji należy dopisać "teren zabudowy przemysłowej: działka nr [...]". Dalej skarżąca wskazała, że również załącznik graficzny do zaskarżonej decyzji powinien obejmować działkę nr [...].
Skarżąca podkreśliła, że jej interes prawny polega na tym, by mieć zapewnioną nieprzerwaną dostawę energii elektrycznej niezbędnej do funkcjonowania zakładu pracy, jak i mieszkań położonych na terenie WES sp. z o.o. Dalej skarżąca wskazała, że jest wieczystym użytkownikiem działki nr [...] położonej przy ul. S. [...] w W. oraz działek nr [...] i [...]. Skarżąca zaakcentowała, że działka nr [...] znajduje się w zasięgu oddziaływania inwestycji objętej wnioskiem.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w L. pismem z dnia [...].06.2013r. zwróciło się do pełnomocnika E. O. sp. z o.o. B. J., Firmy Usługowo – Handlowej A. w W. o podanie informacji, czy działki nr [...],[...] i [...] zasilane są z linii napowietrznej przeznaczonej do demontażu i objętej zaskarżoną decyzją, a także czy do objętej tą decyzją planowanej linii kablowej przyłączone będą w/w działki, a jeśli nie, to w jaki sposób odbywa się ich zasilanie. Ponadto Kolegium zapytało w/w jaki wpływ ma planowana inwestycja na nieruchomości skarżącej.
W odpowiedzi zawartej w piśmie z dnia 02.07.2013r. pełnomocnik E. O. sp. z o.o. podał, że działki nr [...],[...] i [...] nie są zasilane z linii napowietrznej objętej zaskarżoną decyzją, gdyż są one zasilane ze stacji transformatorowej zlokalizowanej przy ul. D., a także, że planowana inwestycja nie ma wpływu na nieruchomości skarżącej. W kolejnym piśmie z dnia 26.07.2013r. ów pełnomocnik wskazał, że prace modernizacyjne przy wymianie linii napowietrznej objętej zaskarżoną decyzją nie spowodują wyłączenia żadnego z obiektów i odbiorców energii elektrycznej na nieruchomości skarżącej.
Ustosunkowując się do powyższego pisma skarżąca wskazała, że jej nieruchomość opisana wyżej jest przyłączona do sieci elektroenergetycznej za pomocą przyłącza znajdującego się na ul. S., przy czym ok. 25 m tego przyłącza jest położone na ul. S. na obszarze zakreślonym na mapie stanowiącej załącznik do zaskarżonej decyzji jako obszar dopuszczalnej lokalizacji inwestycji. Jej zdaniem z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością nieuwzględnienie jej odwołania może spowodować długotrwałe wyłączenie obiektów i odbiorców na jej nieruchomości. Dostawca energii elektrycznej zmierza do odcięcia skarżącej od dostaw energii elektrycznej, gdyż zdemontuje urządzenia ze stacji transformatorowej przy ul. D.
Rozpoznając powyższe odwołanie decyzją z dnia [...].08.2013r. nr [...] Samorządowe Kolegium Odwoławcze w L. umorzyło w całości postępowanie odwoławcze.
W uzasadnieniu decyzji organ odwoławczy opisał przebieg postępowania i wskazał m.in., że skarżąca nie jest właścicielem, ani użytkownikiem wieczystym żadnej z działek na których ma być lokalizowana sporna inwestycja. Organ odwoławczy stanął na stanowisku, że podstawowym zagadnieniem w rozpoznawanej sprawie jest kwestia interesu prawnego skarżącej. Kolegium wskazało, że ustalenie istnienia interesu prawnego wymaga ustalenia związku o charakterze materialnoprawnym między obowiązującą normą prawa, a sytuacją prawną konkretnego podmiotu prawa polegającego na tym, że akt stosowania tej normy (decyzja administracyjna) może mieć wpływ na sytuację prawną tego podmiotu w zakresie prawa materialnego. Dalej organ II instancji wskazał, że interes prawny powinien być konkretny, bezpośredni, istniejący, realny i znajdować potwierdzenie w okolicznościach faktycznych, które uzasadniają zastosowanie normy prawa materialnego. Organ podkreślił, że w każdej sprawie o interesie prawnym decydują jej konkretne okoliczności.
Powołując się na wyrok NSA z dnia 25.09.1995r. o sygn. VI SA 13/95 dotyczący tego, kto jest stroną postępowania o ustalenie warunków zabudowy organ wskazał, że właściciel działki sąsiedniej może być stroną postępowania, ale jedynie wówczas, gdy w danym stanie faktycznym sprawy ustali się, że dana inwestycja będzie wpływać na sferę interesów działki sąsiedniej. Przy czym Sąd w w/w sprawie zastrzegł, że dotyczy to tylko takich inwestycji, które rzeczywiście oddziałują na działki sąsiednie.
W ocenie Kolegium taka sytuacja nie zachodzi w niniejszym przypadku. Planowana inwestycja nie jest bowiem zlokalizowana na żadnej z działek skarżącej. Polega ona na demontażu linii napowietrznej i budowie elektroenergetycznej linii kablowej wraz z pozostałą infrastrukturą towarzyszącą oraz na budowie linii kablowej oświetlenia ulicznego wraz z pozostałą infrastrukturą towarzyszącą. Organ odwoławczy podkreślił, że demontaż dotyczy jedynie linii napowietrznej, a nie przyłącza, które na odcinku 25 m biegnie w granicach dopuszczalnej lokalizacji inwestycji. Z pism inwestora wynika wyraźnie, że żadna z działek należących do skarżącej nie jest zasilana z demontowanej linii, a prace przy tym demontażu nie spowodują wyłączeń prądu na terenie skarżącej. Twierdzenie skarżącej, że nieuwzględnienie odwołania doprowadzi do długotrwałego wyłączenia energii elektrycznej na działkach skarżącej nie znajduje oparcia w zgromadzonych dowodach.
Dalej organ odwoławczy podkreślił, że w istocie rzeczy skarżąca powołuje się na swój interes faktyczny, a do tego przyszły i nie istniejący. Kolegium powołując się na wyrok NSA z dnia 20.05.2011r. o sygn. I OSK 1062/60 wskazało, że nie może być stroną w postępowaniu administracyjnym ten, kto uzasadnia swój interes prawny zdarzeniami i okolicznościami, które wystąpią dopiero w przyszłości.
Przedstawione przez skarżącą wezwanie do wydania urządzeń elektroenergetycznych z obiektu stacji transformatorowej S 1046 nie ma wpływu na rozstrzygnięcie sprawy, gdyż ewentualne wydanie urządzeń tej stacji jest niezależne od tego, czy linia energetyczna przy ul. S. zostanie zmodernizowana, czy też nie.
Kolegium zauważyło, iż z twierdzeń skarżącej wynika, że jest ona zainteresowana objęciem jej nieruchomości planowaną inwestycją, jednakże nie wypowiedziało się co do prawidłowości wydanej decyzji przyjmując, że odwołania nie wniosła strona postępowania. Jednakże SKO zasygnalizowało, że postępowanie w sprawie lokalizacji celu publicznego toczy się w ramach wniosku inwestora, a organy administracji nie mają możliwości wyjścia poza ten wniosek.
Reasumując SKO stanęło na stanowisku, że skarżąca nie posiada przymiotu strony, a interes skarżącej ma charakter interesu faktycznego, a nie prawnego. Kolegium podkreśliło, iż tryb odwoławczy może być uruchomiony jedynie na wniosek strony postępowania i z tego względu niedopuszczalne było rozpoznanie zarzutów natury merytorycznej.
Ponieważ postępowanie odwoławcze nie zostało wszczęte przez stronę postępowania, a jedynie przez podmiot utrzymujący, iż posiada interes prawny w rozumieniu art.28 Kpa, Kolegium zobligowane było do umorzenia tego postępowania jako bezprzedmiotowego (tak NSA w wyroku z dnia 05.07.2006r. o sygn. II OSK 942/05)
Należy wskazać, iż decyzję organu odwoławczego doręczono skarżącej drogą pocztową (vide zwrotne potwierdzenie odbioru z dnia 12.08.2013r.w aktach sprawy) w formie pisemnej. Jednocześnie - jak wynika z odpowiedzi na skargę (patrz k.21 akt sądowych) - decyzję tę Kolegium wysłało skarżącej również w dniu 07.08.2013r. za pomocą poczty elektronicznej. Z akt nie wynika jednak aby doręczenia w formie elektronicznej dokonano prawidłowo za pośrednictwem platformy e PUAP, brak jest również urzędowego potwierdzenia odbioru (UPO) doręczenia decyzji wysłanej w tej formie. W odpowiedzi na skargę Kolegium wyjaśniło, że brak UPO spowodowany jest trwającym wówczas procesem rejestracji SKO w systemie e PUAP.
Skargę na powyższą decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu wniosła WES sp. z o.o. w W. wnosząc o jej uchylenie i zasądzenie kosztów postępowania i podnosząc, że przysługuje jej walor strony, gdyż ma uzasadniony interes prawny. W szczególności skarżąca zarzuciła, że Kolegium nie uwzględniło informacji dotyczącej wystąpienia Starosty W. do SKO w L. o zbadanie, czy ostateczna decyzja Burmistrza W. z dnia [...].09.2008r. nr [...] ustalająca na rzecz E. O. sp. z o.o. w P. lokalizację inwestycji celu publicznego polegającej na budowie sieci elektroenergetycznych SN 15kV i nn0,4kV w W. przy ul. D. jest zgodna z prawem.
Skarżąca zarzuciła nadto, że organ odwoławczy nie uzasadnił dlaczego nie uwzględnił informacji wynikających ze spraw prowadzonych przez SKO w L. pod sygn. [...] oraz [...] pomimo, że E. O. sp. z o.o. twierdziła w nich, że skarżąca nie ma interesu prawnego w budowie linii kablowej nn0,4kV i stacji transformatorowej przy ul. D.
Dalej skarżąca wskazała, że pozostawienie zaskarżonej decyzji w obrocie prawnym bez uwzględnienia jej wniosku uniemożliwi na etapie postępowania pozwolenia na budowę zaprojektowanie i ułożenie linii kablowej nn0,4kV do zasilenia skarżącej w energię elektryczną. Wobec powyższego w ocenie skarżącej przysługuje jej w niniejszym postępowaniu walor strony.
Jednocześnie skarżąca wskazała, że składa skargę za pośrednictwem ePUAP oraz z ostrożności procesowej drogą pocztową. Skargę – jak wynika z widniejącej na niej daty – sporządzono w dniu 08.08.2013r. Nadano ją (jak wynika z pieczęci pocztowej na k.7 akt sądowych) w polskim urzędzie pocztowym w dniu 09.08.2013r. Wpłynęła ona do organu w dniu 12.08.2013r. Ponadto skargę tą nadano drogą elektroniczną zapewne w dniu 08.08.2013r. W piśmie przewodnim dotyczącym w/w skargi datowanym na dzień 08.08.2013r. skarżąca zawarła oświadczenie, że korespondencję należy kierować do niej droga elektroniczną zgodnie z art.39 (1) Kpa. (k.8 akt sądowych)
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w L. w odpowiedzi na skargę wniosło o jej oddalenie podtrzymując swą dotychczasową argumentację.
Ponadto Kolegium odnosząc się do zarzutu, że nie uwzględniło informacji dotyczącej wystąpienia Starosty W. do SKO w L. o zbadanie, czy ostateczna decyzja Burmistrza W. z dnia [...].09.2008r. nr [...] ustalająca na rzecz E. O. sp. z o.o. w P. lokalizację inwestycji celu publicznego polegającej na budowie sieci elektroenergetycznych SN 15kV i nn0,4kV w W. przy ul. D. jest zgodna z prawem podniosło, iż nie znalazło podstaw do wszczęcia z urzędu postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności w/w decyzji.
Kolegium odnosząc się do zarzutu, że nie uzasadniło dlaczego nie uwzględniono informacji wynikających ze spraw prowadzonych przez SKO w L. pod sygn. [...] oraz [...] pomimo, że E. O. sp. z o.o. twierdziła w nich, że skarżąca nie ma interesu prawnego w budowie linii kablowej nn0,4kV i stacji transformatorowej przy ul. D. podkreśliło, że wspomniane sprawy wbrew twierdzeniom skarżącej nie mają żadnego związku z niniejszym postępowaniem.
Organ odwoławczy wskazał, że nie jest możliwe wywiedzenie interesu prawnego skarżącej w niniejszej sprawie z faktu bycia stroną w innych postępowaniach administracyjnych dotyczących innej inwestycji energetycznej. W każdej bowiem sprawie o interesie prawnym decydują konkretne okoliczności sprawy. Ponownie podkreślono, że planowana inwestycja nie jest zlokalizowana na żadnej z działek skarżącej. Powtórzono, że żadna z działek skarżącej nie jest zasilana z demontowanej linii, a prace przy jej demontażu nie spowodują wyłączeń prądu na terenie skarżącej spółki. Dobitnie ponownie podkreślono, że skarżąca w istocie rzeczy nie powołuje się na swój interes prawny, lecz na interes faktyczny, do tego interes przyszły i jeszcze nie istniejący.
Wojewódzki Sąd Administracyjny zważył, co następuje:
Złożona skarga nie zasługiwała na uwzględnienie.
Kontrola sądu administracyjnego, zgodnie z art. 1 § 1 i 2 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz. 1269 ze zm.) i art. 3 § 1 i § 2 pkt 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (tekst jednolity Dz. U. z 2012 r., poz. 270 - dalej Ppsa) polega na badaniu zgodności z prawem zaskarżonych aktów administracyjnych. Kontrola ta sprowadza się do zbadania, czy w toku rozpoznania sprawy organy administracji publicznej nie naruszyły prawa materialnego i procesowego w stopniu istotnie wpływającym na wynik sprawy. Przy czym ocena ta jest dokonywana według stanu i na podstawie akt sprawy istniejących w dniu wydania zaskarżonego aktu. Sąd administracyjny jest sądem kasacyjnym. W razie stwierdzenia istotnych uchybień sąd administracyjny nie ma więc kompetencji do merytorycznego rozstrzygnięcia danego postępowania, lecz jest upoważniony jedynie do uchylenia bądź stwierdzenia nieważności zaskarżonej decyzji lub aktu. Na podstawie art. 134 § 1 Ppsa, w postępowaniu sądowoadministracyjnym obowiązuje zasada oficjalności. Zgodnie z jej treścią, sąd nie jest związany zarzutami i wnioskami oraz powołaną podstawą prawną.
W pierwszej kolejności przed ustosunkowaniem się do zarzutów merytorycznych skargi wyjaśnienia wymagała kwestia proceduralna. A mianowicie konieczne było wyjaśnienie, czy skarga na zaskarżoną decyzję została wniesiona w terminie, czy też przed terminem, co skutkowałoby jej odrzuceniem. Odpowiedź na to pytanie determinowała dalszy bieg sprawy i możliwość merytorycznego rozpoznania skargi.
W myśl art.53 § 1 Ppsa skargę wnosi się do sądu administracyjnego w terminie 30 dni od dnia doręczenia skarżącemu rozstrzygnięcia w sprawie.
Sądowi orzekającemu w niniejszym składzie znany jest pogląd, iż wobec wynikającego z treści art.53 § 1 Ppsa wymogu wnoszenia skargi w terminie trzydziestu dni od dnia doręczenia skarżącemu rozstrzygnięcia wniesienie skargi do sądu administracyjnego przed otrzymaniem zaskarżonej decyzji jest przedwczesne, a jako takie bezskuteczne. W rezultacie przyjmuje się że skargę taką jako przedwczesną należy odrzucić na podstawie art.58 § 6 Ppsa jako niedopuszczalną. (patrz postanowienia WSA w Warszawie z dnia 20.06.2011r., o sygn. I SA/Wa 910/11 oraz z dnia 04.01.2012r. o sygn. VI SA/Wa 913/11, postanowienie WSA w Rzeszowie z dnia 14.09.2011r., sygn. II SA/Rz 145/10, postanowienie NSA z dnia 23.06.2009r. o sygn. I OSK 707/09, publ. CBOSA)
Sądowi orzekającemu znany jest również pogląd, że trzydziestodniowy termin do wniesienia skargi jest warunkiem jej dopuszczalności, a badanie zachowania terminu do wniesienia skargi jest możliwe tylko wówczas, gdy decyzja administracyjna została prawidłowo doręczona, a co za tym idzie wprowadzona do obrotu prawnego. Sąd jest uprawniony do dokonania kontroli aktu administracyjnego tylko wtedy, gdy akt ten wszedł do obrotu prawnego – został prawidłowo doręczony. (tak NSA w postanowieniu z dnia 10.02.2011r., sygn. II OSK 67/11, publ. Lex nr 1071294 i WSA w Warszawie w wyroku z dnia 22.09.2010r., o sygn. II SA/Wa 83/10, publ. CBOSA) Doręczenie lub ogłoszenie decyzji stanowi bowiem jej wprowadzenie do obrotu prawnego (tak Janusz Borkowski w: Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, 6 wydanie, Wyd. C.H.Beck, s.518, teza 3) Terminy ustawowe, a takim jest termin do wniesienia skargi, biegną od zdarzenia prawnego wskazanego w przepisach prawa. Takim zdarzeniem prawnym jest dzień doręczenia decyzji. Skarga wniesiona przed doręczeniem stronie rozstrzygnięcia podlegającego zaskarżeniu jest niedopuszczalna. (postanowienie NSA z dnia 12.01.2011r., sygn. I OSK 2044/10, publ. Lex nr 741615)
Wniesienie skargi w terminie stanowi podstawową przesłankę dopuszczalności skargi. Termin ten ma charakter terminu ustawowego (sąd administracyjny nie jest uprawniony do modyfikacji jego długości), procesowego (sąd administracyjny w razie uchybienia terminu przez skarżącego może go przywrócić) i prekluzyjny (sąd administracyjny uwzględnia jego upływ z urzędu i z tej przyczyny odrzuca wniesioną skargę na podstawie art.58 § 1 pkt 2 Ppsa) (tak w: "Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Komentarz", pod red. R. Hausera, Wyd. C.H.Beck, W-wa 2011, s.286)
Termin do wniesienia skargi biegnie od dnia doręczenia skarżącemu rozstrzygnięcia w sprawie. Oznacza to, że już w dniu w którym dokonano doręczenia można skutecznie wnieść skargę do sądu administracyjnego. (tak w:"Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Komentarz, pod red. J.P. Tarno, Wyd. LexisNexis, W-wa 2010r., s.167)
Powyższe poglądy są już ugruntowane w doktrynie i judykaturze i co do zasady Sąd je podziela. Należy jednak podkreślić pewną odmienność występującą w niniejszej sprawie, a mianowicie występowanie w kontrolowanym postępowaniu administracyjnym doręczeń drogą elektroniczną i wynikające z tego faktu implikacje.
Stosownie do treści art. 39¹ § 1 Kpa doręczenie następuje za pomocą środków komunikacji elektronicznej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. Nr 144, poz. 1204, z późn. zm.), jeżeli strona lub inny uczestnik postępowania wystąpił do organu administracji publicznej o doręczenie albo wyraził zgodę na doręczenie mu pism za pomocą tych środków.
W świetle treści powołanego przepisu doręczenie za pomocą środka komunikacji elektronicznej może nastąpić skutecznie, gdy strona lub inny uczestnik postępowania wyrazili zgodę na ten sposób (metodę) doręczeń. Strona lub inny uczestnik postępowania wyrażają na to zgodę, gdy wystąpią do organu administracji publicznej o "doręczenie" lub gdy po otrzymaniu informacji o tym, że mogą odebrać dokument w formie dokumentu elektronicznego, wyrażą na to zgodę. Gdyby przyjąć, że adresat pisma jest usługobiorcą w rozumieniu ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, to do zgody, o której mowa w art. 391 § 1 k.p.a., należy stosować wymagania określone w art. 4 ust. 1 u.ś.u.d.e., a mianowicie zgoda ta: 1) nie może być domniemana lub dorozumiana z oświadczenia woli o innej treści, 2) może być odwołana w każdym czasie. Usługodawca, czyli doręczający - zgodnie z art. 4 ust. 2 u.ś.u.d.e. - wykazuje uzyskanie tej zgody dla celów dowodowych. (tak A.Wróbel w tezie 4 komentarza do art. 39¹ § 1 Kpa w programie Lex)
Tak więc podstawowym warunkiem dopuszczalności doręczenia pisma za pomocą środków komunikacji elektronicznej jest zgoda strony (innego uczestnika) na doręczanie pism za ich pomocą. Wprawdzie przepis wyróżnia dwie sytuacje: wystąpienie strony lub innego uczestnika postępowania do organu albo wyrażenie zgody na doręczanie pism za pomocą tych środków, jednak "wystąpienie" ze swojej istoty zawiera zgodę na takie doręczanie. Rozróżnienie tych dwóch sytuacji związane jest z inicjatywą zastosowania doręczenia za pomocą środków komunikacji elektronicznej - w pierwszym przypadku pochodzi ona od strony lub innego uczestnika, w drugim od organu administracji publicznej (działanie z urzędu). "Zgoda", o której mowa w przepisie, musi być jednoznaczna. W obu przypadkach jej wyrażenie przybiera postać wniesienia podania w rozumieniu art. 63 Kpa. W wyroku z dnia 16 kwietnia 2008 r., II SA/Wa 1038/07, niepubl., WSA w Warszawie podkreślił, że "w aktach sprawy musi znajdować się stosowny dokument (wniosek, pismo, dokument elektroniczny z bezpiecznym podpisem) zawierający zgodę strony na korzystanie ze środków komunikacji elektronicznej". (patrz G. Łaszczyca, Komentarz do art. 39¹ § 1 Kpa w programie Lex)
W judykaturze – jak wspomniano - także pojawił się pogląd, że w aktach sprawy musi znajdować się stosowny dokument (wniosek, pismo, dokument elektroniczny z bezpiecznym podpisem) zawierający zgodę strony na korzystanie ze środków komunikacji elektronicznej. Z uwagi na skutki prawne jakie niesie dla strony decyzja administracyjna, jej doręczenia nie można domniemywać. Doręczenie decyzji następuje z zachowaniem zasad doręczania pism organu regulowanych w art. 39-48 Kpa i tylko przy zachowaniu tych reguł doręczenie będzie skuteczne. Przepis art. 39¹ § 1 Kpa stanowi, iż doręczenie może nastąpić za pomocą środków komunikacji elektronicznej w rozumieniu przepisów o świadczeniu usług drogą elektroniczną, jeżeli strona wystąpiła do organu administracji publicznej o doręczenie, albo wyraziła zgodę na doręczenie jej pism za pomocą tych środków. (wyrok WSA w Warszawie z dnia 16.04.2008r. o sygn. II SA/Wa 1038/07, publ. Lex nr 489125)
W doktrynie podkreśla się, iż powołany przepis zakreśla ścisłe ramy wykorzystywania wskazanych w nim środków komunikacji elektronicznej. Podany rodzaj komunikacji może być wykorzystywany tylko i wyłącznie w przypadku, gdy strona tego żąda albo też wprost wraża zgodę w odpowiedzi na propozycję złożoną przez organ. Nie ma podstaw prawnych do korzystania z elektronicznego środka komunikacji ze stroną w toku postępowania tylko dlatego, że organowi administracji jest znana z pism procesowych lub dostępna w innej drodze informacja o adresie poczty elektronicznej strony. W aktach sprawy musi znajdować się stosowny dokument (wniosek, pismo, dokument elektroniczny z bezpiecznym podpisem) zawierający zgodę strony na korzystanie ze środków komunikacji elektronicznej. Wyrażenie przez stronę zgody na korzystanie z doręczeń pism drogą elektroniczną ma ten skutek, że powinna ona stosować się do zasad przyjmowania i potwierdzania odbioru pisma doręczonego tą drogą zgodnie z art.46 § 3 Kpa. (tak patrz: B. Adamiak, J. Borkowski Kodeks postępowania administracyjnego, Komentarz, Wydanie 11, Wyd. C.H.Beck, W-wa 2011, s.244-245).
Powołany przepis art.46 § 3 Kpa stanowi, iż w przypadku doręczenia pisma za pomocą środków komunikacji elektronicznej doręczenie jest skuteczne jeżeli w terminie 7 dni od dnia wysłania pisma organ administracji publicznej otrzyma potwierdzenie doręczenia pisma. W razie nieotrzymania takiego potwierdzenia organ doręcza pismo w sposób określony w przepisach niniejszego rozdziału dla pisma w formie innej niż forma dokumentu elektronicznego.
W okolicznościach rozpatrywanej sprawy nie może budzić najmniejszych wątpliwości, że WES sp. z o.o. z własnej inicjatywy składała w toku postępowania administracyjnego pisma drogą elektroniczną (vide odwołanie i pismo z dnia 31.07.2013r.). Skarżąca nie złożyła w toku postępowania administracyjnego wprost oświadczenia o wybraniu doręczenia w formie elektronicznej, jednak korespondencja prowadzona przez skarżącą wskazywała na taką możliwość. Wspomniane oświadczenie w rozumieniu art. 39¹ § 1 pkt 1 Kpa skarżąca złożyła dopiero w piśmie elektronicznym z dnia 08.09.2013r. stanowiącym pismo przewodnie dla załączonej do niego skargi w formie elektronicznej. Tak więc wniosek skarżącej o dokonywanie doręczeń w formie elektronicznej pojawił się w sprawie już po zakończeniu postępowania administracyjnego na etapie wnoszenia skargi do sądu administracyjnego. Tym samym nie było formalnego wniosku lub zgody skarżącej na dokonywanie w toku postępowania administracyjnego doręczeń w formie elektronicznej w rozumieniu art. 39¹ § 1 Kpa. Jednakże, jak już wspomniano, skarżąca z własnej inicjatywy stosowała w postępowaniu administracyjnym tę formę korespondencji, a organ w sposób dorozumiany ją akceptował. Organ bez wyjaśnienia tej okoliczności wysłał zaskarżoną decyzję drogą elektroniczną w dniu 7 sierpnia 2013 bez zachowania wymogów wynikających z przepisów prawa (brak m.in. UPO) wysyłając również decyzję poprzez pocztę. Takie postępowanie organu stanowiło niewątpliwie uchybienie, gdyż w świetle przedstawionych wyżej poglądów zaprezentowanych w doktrynie i judykaturze doręczanie za pomocą środków komunikacji elektronicznej nie może następować na podstawie domniemania, iż strona wyraziła wolę stosowania takich doręczeń, lecz jedynie po uzyskaniu przez organ od strony jednoznacznego aktu woli w tym zakresie. Takiego nie budzącego wątpliwości aktu woli skarżącej w formie pisemnej bądź elektronicznej dotyczącego stosowania doręczeń za pomocą środków komunikacji elektronicznej nie było na etapie postępowania administracyjnego. Tym samym organ nie powinien był wysyłać stronie w dniu 07.08.2013r. zaskarżonej decyzji w formie elektronicznej, a jedynie w formie pisemnej. Zgodnie bowiem z art.6 Kpa organy administracji publicznej działają na podstawie przepisów prawa. W sytuacji, gdy z postępowania skarżącej wynikało, iż nie wyklucza ona (a nawet dopuszcza) dokonywania doręczeń za pomocą elektronicznych środków komunikacji, lecz jednocześnie nie złożyła ona jednoznacznego oświadczenia woli w tym zakresie w rozumieniu art. 39¹ § 1 Kpa w formie pisemnej bądź elektronicznej, to rolą organu było jednoznaczne wyjaśnienie tej kwestii, np. poprzez zwrócenie się do skarżącej z zapytaniem, czy skarżąca wyraża zgodę na dokonywanie doręczeń drogą elektroniczną. Dopiero po jednoznacznym wyjaśnieniu tej kwestii i wyrażenia pozytywnej woli przez stronę organ był uprawniony do stosowania doręczeń drogą elektroniczną. Taki obowiązek nakłada na organ art.9 Kpa obligujący organy administracji publicznej do należytego i wyczerpującego informowania stron o okolicznościach faktycznych i prawnych, które mogą mieć wpływ na ustalenie ich praw i obowiązków będących przedmiotem postępowania administracyjnego. To organy czuwają nad tym, by strony nie poniosły szkody z powodu nieznajomości prawa, i w tym celu udzielają im niezbędnych wyjaśnień i wskazówek. Mając to na uwadze w świetle stosowania przez skarżącą w toku postępowania administracyjnego zarówno doręczeń w formie pisemnej, jak i w formie elektronicznej obowiązkiem organu w toku postępowania administracyjnego było uzyskanie od skarżącej jednoznacznego oświadczenia, czy wyraża wolę dokonywania w rozpatrywanym postępowaniu administracyjnym doręczeń w formie elektronicznej. Strona bowiem nie ma obowiązku posiadania wiedzy w tym zakresie, tym bardziej, że w tym przypadku nie była ona reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika.
Przyjmuje się, że organ prowadzący postępowanie jest związany oświadczeniem uczestnika od momentu jego otrzymania. Złożenie oświadczenia może nastąpić na każdym etapie toczącego się postępowania. Doręczenie dokonywane w formie elektronicznej zastępuje doręczenie "tradycyjne", stąd niedopuszczalne jest doręczenie dokumentu równocześnie w postaci zarówno papierowej, jak i elektronicznej. Taki wniosek wynika z treści art. 46 § 3 Kpa, który przewiduje kolejność sposobów doręczania: najpierw elektroniczne (jeżeli uczestnik złożył oświadczenie, o którym mowa w art. 39¹ § 1 Kpa), a w dalszej kolejności tradycyjne, jednak tylko w przypadku braku skuteczności doręczenia elektronicznego. Inaczej ujmując, uczestnik postępowania stoi przed wyborem sposobu doręczenia spośród dwóch opcji przewidzianych w Kodeksie, z tym że wybór doręczenia elektronicznego powoduje rezygnację z tradycyjnego doręczenia dokumentu (por. G. Sibiga, Komunikacja elektroniczna w Kodeksie postępowania administracyjnego. Komentarz, Warszawa 2011, tezy do art. 391).
Tymczasem organ odwoławczy w niniejszym przypadku naruszył również powyższą zasadę, gdyż w istocie rzeczy jednocześnie doręczył skarżącej zaskarżoną decyzję zarówno za pomocą środków komunikacji elektronicznej, jak i tradycyjną drogą pocztową. W tym miejscu należy przypomnieć, iż tryb doręczania przez organ administracji publicznej dokumentów w formie dokumentu elektronicznego reguluje art. 46 § 3 – 6 Kpa. Natomiast – jak już wspomniano - organ odwoławczy, nie wyjaśniając kwestii doręczenia z naruszeniem przepisu art. 46 §4 Kpa wysłał również decyzję tradycyjną drogą pocztową. Takie działanie organu należy uznać za naruszenie przepisów prawa mające wpływ na wynik postępowania. Stanowi bowiem naruszenie przepisów (vide wyrok WSA w Gorzowie wlkp. Sygn. akt II SA/Go 43/13), które ma wpływ na wynik postępowania. Doręczenie decyzji w formie elektronicznej (przy braku oświadczenia ze strony skarżącej) dokonane z naruszeniem art. 46 § 3 – 6 Kpa - powodowałoby bowiem przy uwzględnieniu daty doręczenia decyzji zwykłą drogą pocztową w dniu 12.08.2013 konieczność uznania skargi za przedwcześnie złożoną (vide data stempla pocztowego k. 7 akt sądowych i skarga z dnia 08.08.2013 wysłana drogą elektroniczną) i w konsekwencji odrzucenie skargi.
Wskazać w tym miejscu należy, że czynności dotyczące doręczeń są silnie sformalizowane ze względu na konieczność ścisłego określenia okoliczności powodujących istotne dla stron postępowania skutki prawne. Gwarancyjny charakter tych przepisów ma również oparcie w zasadach praworządności (art. 6 Kpa), zaufania (art. 8 Kpa) oraz oficjalności (art. 39 Kpa). Stąd też ich naruszenie ma charakter istotny dla sytuacji strony, która nie może ponosić negatywnych konsekwencji wynikających z nieprawidłowego działania organu (por. por. J. Borkowski (w:) B. Adamiak, J. Borkowski, Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, Warszawa 2009, s. 235).
Podzielając powyższe stanowisko doktryny, że strona nie może ponosić negatywnych konsekwencji wynikających z nieprawidłowego działania organu, Sąd orzekający w niniejszym składzie stoi na stanowisku, że z faktu, iż wobec strony nie zachowano normy gwarancyjnej, mającej służyć ochronie jej praw, nie można wywodzić niekorzystnych dla tejże strony skutków prawnych. Z istoty normy gwarancyjnej wynika bowiem, iż to właśnie jedynie strona, wobec której nie dochowano przewidzianych w przepisach procedury warunków, może się na tę okoliczność powoływać, zarzucając naruszenie jej praw. (tak w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 11.12.1991r., wydanego pod sygn. V KRN 304/90, publ. OSNKW 1992/5-6/44)
Powyższy pogląd, mimo iż wyrażony na gruncie procedury karnej, znajduje zastosowanie również na niwie postępowania administracyjnego. Ma on bowiem charakter uniwersalny, nie ograniczający go do jednej, konkretnej procedury. Jest on logiczny, gdyż trudno odmówić racjonalności tezie, iż na naruszenia proceduralne będące wynikiem błędu organu może powoływać się jedynie strona, która wskutek danego uchybienia doznała uszczerbku procesowego.
Nie sposób się nie zgodzić z poglądem wyrażonym w uzasadnieniu powołanego orzeczenia Sądu Najwyższego, że podstawowym celem każdego doręczenia i jego istotą jest przekazanie treści orzeczenia lub zarządzenia do świadomości strony. Sformalizowany tryb dokonywania doręczeń jest podporządkowany temu celowi i służy zabezpieczeniu gwarancji procesowych każdej ze stron, tj. zagwarantowaniu dotarcia treści orzeczenia do świadomości stron. Zachowanie sformalizowanego trybu nie jest konieczne, jeśli tylko strona, dla której pismo było przeznaczone, oświadczyła, że pismo to otrzymała. Takie oświadczenie w ocenie SN zastępuje pokwitowanie i uważane jest za dostateczny dowód dotarcia do świadomości strony treści pisma.
Powyższy pogląd znalazł również aprobatę w literaturze, gdzie wskazano, że fakt doręczenia może wynikać z czynności podejmowanych przez strony. (tak G. Łaszczyca, A. Matan w: "Doręczenie w postępowaniu administracyjnym ogólnym i podatkowym", Wyd. Zakamycze, 1998r., s.199)
Zaprezentowany wyżej pogląd znajduje również oparcie w judykaturze sądów administracyjnych. Naczelny Sąd Administracyjny w uzasadnieniu swego wyroku z dnia 30.01.2013r. o sygn. II OSK 1817/11 wyjaśnił, że normy Kodeksu postępowania administracyjnego regulujące doręczenie stanowią w istocie gwarancję przestrzegania przez organ administracji publicznej zasady demokratycznego państwa prawnego. Ich celem jest ochrona obywatela w związku z czym nie mogą być one interpretowane niejako na jego szkodę, w sytuacji gdy ten podejmuje wszelkie starania mające zapewnić mu prawo do wniesienia odwołania (zażalenia) od wydanego przez organ rozstrzygnięcia (vide: wyrok NSA z dnia 4 kwietnia 2008 r., sygn. akt II GSK 3/08; wyrok NSA z dnia 6 listopada 2008 r., sygn. akt II GSK 436/08; wyrok NSA z dnia 28 kwietnia 2009 r., sygn. akt II GSK 887/08). Oznacza to, że każda sytuacja naruszenia przez organ obowiązków doręczenia decyzji/postanowienia stronie powinna być oceniana indywidualnie. Sąd orzekający całkowicie podziela powyższy tok rozumowania i wynikającą z niego wykładnię.
W rozpatrywanym przypadku wprawdzie brak jest w/w oświadczenia skarżącej, jednakże fakt złożenia skargi datowanej na dzień 08.08.2013r. i zawierającej opis zaskarżonej decyzji, a także zawarte w skardze szczegółowe zarzuty wobec tejże decyzji dobitnie świadczą o tym, że skarżąca faktycznie otrzymała zaskarżoną decyzję drogą elektroniczną najpóźniej w dniu 08.08.2013r. Wniosek przeciwny byłby sprzeczny z zasadami logiki, gdyż jedynie znając treść zaskarżonej decyzji skarżąca miała możliwość sformułowania skargi o tak wysokim poziomie szczegółowości. Zresztą zarówno skarżąca, jak i organ, nie kwestionowali faktu doręczenia zaskarżonej decyzji wysłanej skarżącej drogą elektroniczną w dniu 07.08.2013r.
Paradoksem byłoby powoływanie się na niezachowanie wobec skarżącej sformalizowanego trybu doręczenia i zaniedbanie norm gwarancyjnych, gdyż powodowałoby to dla skarżącej wysoce niekorzystne skutki prawne, tj. uznanie że skarga do sądu administracyjnego została wniesiona przedwcześnie, a w konsekwencji jej odrzucenie. Tak więc przyjęcie w tym przypadku bez zarzutu strony, iż organ dopuścił się wyżej opisanego uchybienia skutkowałoby wyżej wskazanymi negatywnymi konsekwencjami prawnymi dla strony i to w sytuacji, gdy do przedwczesnego wniesienia skargi doszło bez winy strony. Takiego "odwrotnego" efektu działania normy gwarancyjnej nie można zaakceptować. Z faktu, że wobec strony nie zachowano normy gwarancyjnej, mającej służyć ochronie jej praw, nie można wywodzić niekorzystnych dla tej strony skutków prawnych. Z istoty normy gwarancyjnej wynika bowiem, że to właśnie jedynie strona, wobec której nie dochowano przewidzianych w przepisach procedury warunków, może się na tę okoliczność powoływać, zarzucając naruszenie jej praw. Takiej jednak sytuacji nie było, gdyż skarżąca nie podnosiła żadnych zarzutów w tym zakresie. Trzeba wskazać, że dokonywana ocena co do momentu doręczenia mogłaby być zasadniczo odmienna, gdyby to właśnie skarżąca wobec której nie zachowano norm gwarancyjnych podnosiła ów fakt zamierzając wywodzić z niego korzystne dla siebie skutki prawne.
Wracając na grunt niniejszej sprawy podkreślić należy, iż skarżąca nie sformułowała żadnych zarzutów w tym zakresie. Co więcej, w świetle analizy akt sprawy, uwzględniając fakt, iż skarżąca nie ma obowiązku posiadania znajomości Kodeksu postępowania administracyjnego i wykładni jego przepisów, skarżąca miała prawo mieć usprawiedliwione przekonanie, że postępuje prawidłowo sporządzając skargę już w dniu 08.08.2013r. i wysyłając ją w dniu 09.08.2013r., a więc przed otrzymaniem decyzji drogą pocztową w dniu 12.08.2013r. Wszak przecież już wcześniej skarżąca w postępowaniu administracyjnym wysyłała organowi korespondencję drogą elektroniczną. Organ nie kwestionował tego faktu i nie wzywał skarżącej do żadnych wyjaśnień w tym zakresie. Tym samym w ocenie skarżącej aprobował taką formę korespondencji. Co więcej, jak sam organ odwoławczy przyznał w odpowiedzi na skargę, wysłano skarżącej zaskarżoną decyzję drogą elektroniczną w dniu 07.08.2013r. Powszechnie wiadomo, że zasadniczo poczta elektroniczna działa w czasie rzeczywistym. Wysoce prawdopodobnym jest więc, że skarżąca otrzymała drogą elektroniczną skargę już w dniu 07.08.2013r. Potwierdza to już omówione wyżej sporządzenie skargi w dniu 08.08.2013r. Wprawdzie istnieją wątpliwości co do formalnej skuteczności takiego doręczenia w świetle braku wniosku lub zgody w rozumieniu art.39¹ Kpa, jednakże strona wobec uchybienia organu nie miała świadomości istnienia takich wątpliwości. Co więcej, wobec wcześniejszego skutecznego stosowania przez stronę w kontrolowanym postępowaniu administracyjnym doręczeń drogą elektroniczną skarżąca uprawniona była do posiadania przekonania, iż postępuje właściwie wysyłając swoją skargę drogą zarówno pocztową, jak i elektroniczną już w dniu 09.08.2013r. W tej sytuacji niedopuszczalne było obciążenie strony konsekwencjami uchybienia organu i przyjęcie, że wniesiona skarga była przedwczesna, a w konsekwencji jej odrzucenie.
Reasumując powyższy wątek Sąd orzekający w niniejszym składzie przyjął, że przedmiotowa skarga z przyczyn wskazanych i omówionych wyżej nie była przedwczesna. Ta konstatacja pozwoliła Sądowi merytorycznie odnieść się do zarzutów skargi.
Przedmiotem kontroli Sądu była decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w L. z dnia [...].08.2013r. nr [...] umarzająca w całości postępowanie odwoławcze.
Sednem problemu, który zmuszony był rozstrzygnąć Sąd w niniejszym postępowaniu była ocena, czy jak twierdzi skarżąca ma ona uzasadniony interes prawny umożliwiający jej uczestniczenie w przedmiotowym postępowaniu administracyjnym w charakterze strony, czy też przeciwnie (jak twierdzi organ) nie posiada ona takiego interesu, a w konsekwencji nie ma ona przymiotu strony.
W pierwszej kolejności należy wskazać i podkreślić, że zaskarżona decyzja Kolegium jest rozstrzygnięciem o charakterze procesowym. Konstatacja ta prowadzi do wniosku, że Sąd orzekający nie mógł się odnosić do zarzutów merytorycznych dotyczących decyzji organu I instancji, jak również organu II instancji. Sąd był władny ocenić jedynie prawidłowość decyzji procesowej jaką jest umorzenie postępowania i w związku z tym odnieść się do stanowiska organu II instancji, że skarżącej nie przysługiwał status strony w tym postępowaniu administracyjnym.
Niewątpliwie istnienie interesu prawnego skarżącej w tym przypadku należy oceniać na podstawie treści art.28 Kpa. Przyjmuje się, że aby być stroną w postępowaniu administracyjnym wystarczy, że postępowanie dotyczy interesu prawnego danego podmiotu, nie musi być nawet naruszony ten interes. (tak wyrok NSA z dnia 16.08.2012r. o sygn. II OSK 832/11, LEX nr 1248472)
W tym miejscu należy wyjaśnić, że zgodnie z treścią przepisu art. 28 Kpa stroną postępowania administracyjnego jest każdy czyjego interesu prawnego lub obowiązku dotyczy postępowanie albo, kto żąda czynności organu ze względu na swój interes prawny lub obowiązek. Postępowanie dotyczy interesu prawnego określonego podmiotu wówczas, gdy rozstrzygnięcie w sprawie oddziałuje na sytuację prawną tego podmiotu. Obowiązkiem organu jest zbadanie, czy taki interes strona wykazuje, czy też zainteresowanie sprawą wynika z interesu faktycznego, a nie interesu prawnego.
Naczelny Sąd Administracyjny wielokrotnie zajmował się wykładnią przepisu art. 28 Kpa i analizował zagadnienie "przymiotu strony" w postępowaniu administracyjnym. Linia tego orzecznictwa jest w zasadzie jednolita, ugruntowana i prowadzi do wniosku, że stroną postępowania administracyjnego może być wyłącznie podmiot, który wykaże swój interes prawny w rozstrzygnięciu konkretnej sprawy. W wyroku z dnia 27 września 1999 roku w sprawie o sygn. akt IV SA 1285/98 (opublikowany: LEX nr 47898) Naczelny Sąd Administracyjny wyraził pogląd, że: "(...) mieć interes prawny w postępowaniu administracyjnym znaczy to samo, co ustalić przepis prawa materialnego powszechnie obowiązującego, na którego podstawie można skutecznie żądać czynności organu z zamiarem zaspokojenia jakiejś własnej potrzeby albo żądać zaniechania lub ograniczenia czynności organu, sprzecznych z potrzebami danego podmiotu – strony postępowania (art. 28 Kpa). Od tak pojmowanego interesu prawnego należy odróżnić interes faktyczny, to jest sytuację, w której dany podmiot (osoba) jest wprawdzie bezpośrednio zainteresowany rozstrzygnięciem sprawy administracyjnej, nie może jednak tego zainteresowania poprzeć przepisami prawa, mającego stanowić podstawę skierowanego żądania w zakresie podjęcia stosownych czynności przez organ administracji (...)". Należy zatem stwierdzić, że interes prawny ma charakter materialnoprawny. Oparty jest on na normach administracyjnego prawa materialnego, gdzie musi istnieć norma prawa przewidująca w określonym stanie faktycznym i w odniesieniu do konkretnego podmiotu możliwość wydania określonego aktu prawnego (vide wyrok NSA z dnia 27 września 2001 roku, w sprawie o sygn. akt I SA 2326/00, opublikowany: LEX nr 54528).
Pojęcie interesu prawnego może być rozumiane wyłącznie jako obiektywna, czyli rzeczywiście istniejąca, potrzeba ochrony prawnej. Interes ten musi być osobisty, własny, indywidualny i konkretny, dający się obiektywnie stwierdzić oraz aktualny, a nie ewentualny. Musi zatem rzeczywiście istnieć w dacie stosowania danych norm prawa administracyjnego. Nie może to być interes tylko przewidywany w przyszłości ani hipotetyczny (vide: wyrok NSA z dnia 20 kwietnia 1998 roku, w sprawie o sygn. akt IV SA 1106/97, opublikowany: LEX nr 43360; wyrok NSA z dnia 13 marca 2002 roku, w sprawie o sygn. akt IV SA 2085/98, opublikowany: LEX nr 55752).
W ocenie Sądu biorąc pod uwagę zbliżony charakter postępowania w przedmiocie lokalizacji inwestycji celu publicznego polegającej na demontażu starej i montażu nowej linii elektroenergetycznej oraz postępowania w sprawie ustalenia warunków zabudowy znajduje w rozpatrywanym przypadku w drodze analogii zastosowanie orzecznictwo dotyczące postępowania w sprawie ustalenia warunków zabudowy.
W przypadku postępowania w sprawie ustalenia warunków dla lokalizacji zabudowy inwestycji celu publicznego polegającej na demontażu starej i montażu nowej linii elektroenergetycznej terenu ustalenie stron postępowania w istocie sprowadza się przede wszystkim do ustalenia zakresu oddziaływań zamierzenia inwestycyjnego, w wyniku czego dochodzi do określenia kręgu osób, których prawa do korzystania z nieruchomości mogą zostać naruszone. (por. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 19 maja 2010 r., o sygn. II OSK 917/09, publ. LEX nr 597957)
Według dominującego poglądu judykatury, definitywne określenie kręgu osób, którym przysługuje przymiot strony postępowania administracyjnego w przedmiocie wydania decyzji o warunkach zabudowy, powinno być ustalone w oparciu o analizę strefy oddziaływania inwestycji (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy z dnia 28 kwietnia 2010 roku, sygn. akt II SA/Bd 135/10, Centralna Baza Orzeczeń Sądów Administracyjnych, http://orzeczenia.nsa.gov.pl).
Przyjmuje się, że stronami postępowania administracyjnego o ustalenie warunków zabudowy i zagospodarowania terenu mogą być właściciele lub użytkownicy wieczyści sąsiednich działek. (tak NSA w uchwale z dnia 4 grudnia 1995 roku, sygn. akt 20/95, publ.ONSA 1996/2/54)
Stroną postępowania o ustalenie warunków może być nie tylko właściciel nieruchomości, której dotyczy decyzja o warunkach zabudowy, ale także właściciel i użytkownik wieczysty sąsiedniej nieruchomości, o ile wykaże interes prawny. Wykazanie interesu prawnego przez uprawnionego polega na wykazaniu wpływu zamierzenia inwestycyjnego na możliwość korzystania z nieruchomości oraz wykazania, że czyjeś zamierzenie inwestycyjne może wpływać na sferę uprawnień związanych z korzystaniem z nieruchomości. (tak wyrok NSA w Warszawie z dnia 3 grudnia 2008 r., sygn.II OSK 1505/07, publ. LEX nr 529516)
Przechodząc na grunt rozpoznawanej sprawy wskazać należy, że Sąd orzekający podziela pogląd organu odwoławczego, że w kontrolowanym przypadku skarżąca nie wykazała swego interesu prawnego. Kolegium prawidłowo wskazało, że skarżąca w istocie rzeczy powoływała się na swój interes faktyczny.
Strona skarżąca w żadnym ze swych pism (również w formie elektronicznej) nie wskazała przepisu prawa, który miałaby naruszyć decyzja organu I instancji. Skarżąca w piśmie uzupełniającym odwołanie wskazywała, że jej interes prawny polega na tym, by mieć zapewnioną nieprzerwaną dostawę energii elektrycznej niezbędnej do funkcjonowania zakładu pracy, jak i mieszkań położonych na terenie WES sp. z o.o. Jednak zapewnienie dostawy energii elektrycznej dotyczy interesu faktycznego, a nie prawnego. Dalej skarżąca wskazała, że jest wieczystym użytkownikiem działki nr [...] położonej przy ul. S. [...] w W. oraz działek nr [...] i [...]. Skarżąca zaakcentowała, że działka nr [...] znajduje się w zasięgu oddziaływania inwestycji objętej wnioskiem. Z akt sprawy wynika, że skarżąca nie jest właścicielem, ani użytkownikiem wieczystym żadnej z działek na których ma być lokalizowana sporna inwestycja, jednakże niewątpliwie działka nr [...] bezpośrednio graniczy z obszarem objętym decyzją organu I instancji.
Kolegium opierając się na informacji zawartej w piśmie pełnomocnika E. O. sp. z o.o. z dnia 02.07.2013r. ustaliło, że działki nr [...],[...] i [...] nie są zasilane z linii napowietrznej objętej zaskarżoną decyzją, gdyż są one zasilane ze stacji transformatorowej zlokalizowanej przy ul. D., a także, że planowana inwestycja nie ma wpływu na nieruchomości skarżącej. W oparciu o pismo inwestora z dnia 26.07.2013r. SKO ustaliło również, że prace modernizacyjne przy wymianie linii napowietrznej objętej zaskarżoną decyzją nie spowodują wyłączenia żadnego z obiektów i odbiorców energii elektrycznej na nieruchomości skarżącej. Tym samym planowana inwestycja nie naruszy interesu faktycznego skarżącej w postaci zapewnienia dostaw energii elektrycznej.
Skarżąca w żaden sposób skutecznie nie podważyła powyższych twierdzeń organu odwoławczego. Wskazała wprawdzie, że jej nieruchomość opisana wyżej jest przyłączona do sieci elektroenergetycznej za pomocą przyłącza znajdującego się na ul. S., przy czym ok. 25 m tego przyłącza jest położone na ul. S. na obszarze zakreślonym na mapie stanowiącej załącznik do zaskarżonej decyzji jako obszar dopuszczalnej lokalizacji inwestycji, jednakże nawet nie uprawdopodobniła tego twierdzenia. Także jej zarzut, że nieuwzględnienie jej odwołania (skargi) może spowodować długotrwałe wyłączenie obiektów i odbiorców na jej nieruchomości nie jest poparty przekonywującymi dowodami i nie wynika z akt sprawy. Natomiast twierdzenie skarżącej, że dostawca energii elektrycznej zmierza do odcięcia skarżącej od dostaw energii elektrycznej, gdyż zdemontuje urządzenia ze stacji transformatorowej przy ul. D., pomijając jego gołosłowność w świetle dokumentów zawartych w aktach sprawy, przekracza ramy niniejszego postępowania, gdyż obszar objęty kontrolowaną decyzją organu I instancji nie obejmuje ul. D..
Prawidłowo Kolegium wskazało, że ustalenie istnienia interesu prawnego wymaga ustalenia związku o charakterze materialnoprawnym między obowiązującą normą prawa, a sytuacją prawną konkretnego podmiotu prawa polegającego na tym, że akt stosowania tej normy (decyzja administracyjna) może mieć wpływ na sytuację prawną tego podmiotu w zakresie prawa materialnego. Organ odwoławczy właściwie też przyjął, że w rozpatrywanym przypadku brak jest związku o charakterze materialnoprawnym pomiędzy kontrolowaną decyzją organu I instancji, a sytuacją prawną (sposobem wykorzystania w świetle przepisów prawa) działki nr [...]. Z akt sprawy nie wynika bowiem, by wspomniana decyzja organu I instancji wpływała w jakikolwiek sposób na sferę uprawnień związanych z korzystaniem z nieruchomości skarżącej położonej przy ul. S.
Co więcej, z akt sprawy wynika również, że kontrolowana decyzja organu Instancji nie narusza także interesu faktycznego skarżącej. Z pism inwestora wynika bowiem wyraźnie, że żadna z działek należących do skarżącej nie jest zasilana z demontowanej linii, a prace przy tym demontażu nie spowodują wyłączeń prądu na terenie skarżącej. Brak jest podstaw do kwestionowania tych informacji. Twierdzenie skarżącej, że nieuwzględnienie odwołania doprowadzi do długotrwałego wyłączenia energii elektrycznej na działkach skarżącej jest gołosłowne i nie znajduje oparcia w zgromadzonych dowodach.
Organ odwoławczy słusznie przyjął, że w istocie rzeczy skarżąca powołuje się na swój interes faktyczny, a do tego przyszły i nie istniejący. Kolegium powołując się na wyrok NSA z dnia 20.05.2011r. o sygn. I OSK 1062/60 prawidłowo również wskazało, że nie może być stroną w postępowaniu administracyjnym ten, kto uzasadnia swój interes prawny zdarzeniami i okolicznościami, które wystąpią dopiero w przyszłości. Pogląd ten znajduje oparcie również w przedstawionych wcześniej rozważaniach Sądu orzekającego.
Niesłuszny jest również zarzut skargi, że Kolegium nie uzasadniło dlaczego nie uwzględniono informacji wynikających ze spraw prowadzonych przez SKO w L. pod sygn. [...] oraz [...]. Powyższe decyzje nie dotyczyły bowiem przedmiotowej (kontrolowanej w tym postępowaniu) decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego przy ul. S. w W., lecz decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego polegającej na budowie linii kablowej nn0,4kV i stacji transformatorowej przy ul. D. w W. Tym samym wymienione wyżej decyzje nie miały wbrew twierdzeniom skarżącej żadnego związku z niniejszym postępowaniem. Nie jest bowiem możliwe wywiedzenie interesu prawnego skarżącej w niniejszej sprawie z faktu bycia stroną w innych postępowaniach administracyjnych dotyczących innej inwestycji energetycznej. W każdej wszak sprawie o interesie prawnym decydują konkretne okoliczności sprawy.
Z tej samej przyczyny niezasadny był zarzut skarżącej, że Kolegium nie uwzględniło informacji dotyczącej wystąpienia Starosty W. do SKO w L. o zbadanie, czy ostateczna decyzja Burmistrza W. z dnia [...].09.2008r. nr [...] ustalająca na rzecz E. O. sp. z o.o. w P. lokalizację inwestycji celu publicznego polegającej na budowie sieci elektroenergetycznych SN 15kV i nn0,4kV w W. przy ul. D. jest zgodna z prawem. Zarzuty dotyczące innych aktów administracyjnych oraz udział w innych aktach administracyjnych nie mogły bowiem wpływać na ocenę istnienia interesu prawnego skarżącej w niniejszym postępowaniu.
Mając na uwadze powyższe rozważania organ odwoławczy prawidłowo przyjął, że w rozpatrywanym przypadku skarżąca nie posiadała interesu prawnego, a w konsekwencji przymiotu strony w kontrolowanym postępowaniu administracyjnym. Słusznie też SKO uznało, że skoro postępowanie odwoławcze nie zostało wszczęte przez stronę postępowania, a jedynie przez podmiot utrzymujący, iż posiada interes prawny w rozumieniu art.28 Kpa, postępowanie odwoławcze należało umorzyć jako bezprzedmiotowe (tak NSA w wyroku z dnia 05.07.2006r. o sygn. II OSK 942/05)
W trakcie postępowania sądowego Sąd orzekający ustalił, że w dniu 21.09.2009r., a więc jeszcze przed rozpoczęciem postępowania administracyjnego kontrolowanego w niniejszej sprawie, zmarła wymieniana jako uczestniczka postępowania U. P., której doręczano zaskarżoną decyzję. (k.119 akt sądowych) Fakt ten umknął uwadze organów administracji. Ponieważ jednak zgon U.P. nastąpił jeszcze przed wszczęciem kontrolowanego postępowania administracyjnego brak było podstaw do uznania w/w za uczestnika postępowania sądowoadministracyjnego, a także wcześniejszego postępowania administracyjnego. Tym samym brak było podstaw do zawieszenia postępowania sądowego na podstawie art.124 § 1 pkt 1 Ppsa. Ponieważ zaś uczestnikami zarówno postępowania sądowoadministracyjnego, jak i administracyjnego, byli uczestnicy postępowania J. P. i M. B. (k.125 akt sądowych), będący dziećmi i spadkobiercami zmarłej, wymienione uchybienie organów administracji nie było uchybieniem mającym istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. Tym bardziej, że w istocie rzeczy zaskarżona decyzja organu odwoławczego sprowadzała się nie do merytorycznej oceny prawidłowości decyzji organu I instancji, lecz w istocie rzeczy jedynie do oceny istnienia interesu prawnego skarżącej i związanego z tym jej udziału w kontrolowanym postępowaniu w charakterze strony. Tym samym nie odnosiła się ona wprost do interesu prawnego uczestników postępowania.
Konkludując w ocenie Sądu orzekającego organy administracji w toku postępowania administracyjnego nie dopuściły się uchybień określonych w art.145 § 1 Ppsa.
Mając powyższe na uwadze na podstawie art. 151 Ppsa Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.
